Magdalena Kokot straciła wzrok w wieku 7 lat
Magdalena Kokot zaczęła tracić wzrok w wieku siedmiu lat. Od samego początku uczono ją, że - pomimo trudności - musi żyć normalnie. Dzisiaj widzi w niespełna 2 proc. W Dzień Dobry TVN wyjaśniła, jak wygląda świat widziany jej oczami.
- Tutaj jest bardzo jasno i jest taki śnieżek. Jak kiedyś wyciągało się antenę, to było takie śnieżenie. Także widzę was tylko oczami mojej wyobraźni. Impresjonizm, wielki impresjonizm, wszystko jest zamazane, ja nic tu nie widzę - wyjaśnił nasz gość.
Dodała także, że jak zaczęła tracić wzrok i lekarze nie mogli znaleźć przyczyny jej stanu, to zdarzało jej się słyszeć, że udaje. - Było ciężko, ale trzeba było po prostu żyć. Tę postawę moja mama starała się przekazać mnie, mojemu rodzeństwu, bo oni też na to chorują, bo to jest choroba genetyczna. Po prostu nie było przeszkód. Nie ważne jak słabo widzisz, chcesz zdawać na kartę rowerową, to będziesz zdawać - wspominała Magdalena Kokot.
Nowy etap w życiu Magdaleny Kokot
Nasz gość pracuje na Uniwersytecie Gdańskim, a już za około tydzień zostanie mamą. Magda nie obawia się, że dziecko odziedziczy po niej chorobę.
- Zrobiliśmy badania genetyczne. Ja miałam zrobione, mój narzeczony je zrobił i wiedzieliśmy, że skoro on nie jest nosicielem, to praktycznie jest populacyjne podobieństwo, czyli takie samo jak u Was, że mały miałby tę samą chorobę - wyjaśniła Magdalena.
Wkrótce w domu Magdy pojawi się także owczarek francuski. To niezwykle mądre psy, które pomagają w różnych czynnościach i są opiekuńcze dla właścicieli.
Zobacz także:
- Asia ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" urodziła. Pochwaliła się nagraniem
- Bliźniaczki odnalazły się po 49 latach. "Dzielił nas jeden, trzyklatkowy blok"
- Tata napisał bajkę dla syna z ADHD. "Wspólnie tworzymy tę opowieść"
Autor: Daria Pacańska
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Wodzyński/East News