50-latka walczy o życie, jej zmarłego męża znalazł 14-letni syn. Oboje odmówili szczepienia

Lekarze podający tlen osobie chorej na COVID-19
50-latka walczy o życie, jej zmarłego męża znalazł 14-letni syn. Oboje odmówili szczepienia
Źródło: Morsa Images/Getty Images
Ilość zakażeń znowu rośnie i coraz częściej słychać o piątej fali pandemii. W jednym z lubelskich szpitali 50-letnia kobieta chorująca na COVID-19 walczy o życie, a jej mąż zmarł w domu. Jego ciało odkrył 14-letni syn. To jedna z licznych tragedii rodzin niezaszczepionych pacjentów. 

Rodzinna tragedia - 14-latek znalazł martwego ojca w domu

Jak poinformował Dziennik Wschodni, w jednym z lubelskich szpitali o życie walczy 50-letnia pacjentka. Początkowo leżała w starachowickiej placówce, gdzie była podłączona do respiratora. Po tym, jak leczenie nie przynosiło efektów, kobieta została przewieziona do Lublina, gdzie zastosowano u niej terapię ECMO. Jest to ostatnia szansa na uratowanie jej życia, ponieważ 50-latka znajduje się w stanie krytycznym. Niestety walkę z COVID-19 przegrał mąż kobiety, który tak samo jak ona, nie przyjął szczepienia przeciwko SARS-CoV-2. 

Koronawirus - najważniejsze informacje

Źródło: Dzień Dobry TVN
IV fala koronawirusa depcze nam po piętach
IV fala koronawirusa depcze nam po piętach
Jak rozprzestrzenia się koronawirus?
Jak rozprzestrzenia się koronawirus?
Omikron – co o nim wiemy?
Omikron – co o nim wiemy?

Jak tłumaczył prof. Czuczuwar, kierownik II Kliniki Anastezjologii i Intensywnej Terapii SPSK1 w Lublinie dla Dziennika Wschodniego, mężczyzna nie zgodził się na leczenie w szpitalu, a ciało zmarłego znalazł jego 14-letni syn

Matka chłopca, jak podał profesor, ma około 10-20 proc. szans na przeżycie. - Niestety cały czas mamy na oddziale takich pacjentów. To przeważnie 30-40-latkowie, nieszczepieni. Stale jest zajętych ponad 80 proc. łóżek. Ostatnio mieliśmy wolne zaledwie dwa miejsca - dodał.

Kobieta po cesarskim cięciu zakażona koronawirusem

Na oddziałach covidowych jest wielu pacjentów, którzy się nie zaszczepili. W tym samym lubelskim szpitalu leży 24-latka, która z powodu ciężkiego przebiegu choroby musiała mieć cesarskie cięcie. Okazało się, że nie przyjęła szczepionki, ponieważ martwiła się o nienarodzone dziecko. Pacjentka wymagała podłączenia do ECMO. - Zaszkodziła nie tylko sobie, ale też właśnie dziecku, które mogło się urodzić w terminie, a tak urodziło się przedwcześnie i nie wiadomo jeszcze jakie będzie miało obciążenia - powiedział prof. Czuczwar.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości