Rezygnują z pracy i chcą być tzw. tradwives. Jakie zagrożenia kryją się za tym trendem?

kobieta w kuchni
Tradwives - co to za trend?
Źródło: Tijana87/Getty Images
W pastelowych sukienkach, z uśmiechem na ustach i domowym ciastem w dłoni — kobiety identyfikujące się jako "tradwives" prezentują w mediach społecznościowych styl życia inspirowany latami 50. XX wieku. Dla jednych to wybór, dla innych niepokojący sygnał cofania się w walce o równość. Trend "tradwife" zyskuje popularność, ale psychologowie ostrzegają: za estetyką kryją się głębokie zagrożenia dla zdrowia psychicznego i społecznego kobiet.

Dalsza część tekstu poniżej.

Borys Szyc, Berenika Olesińska
Borys Szyc o wychowywaniu syna w zgodzie z równouprawnieniem

Na czym polega styl życia "tradwife"?

Termin "tradwife" to skrót od "traditional wife", czyli w tłumaczeniu na język polski - "tradycyjna żona". Kobiety utożsamiające się z tym stylem życia deklarują przywiązanie do klasycznych ról płciowych: mężczyzna jako żywiciel rodziny, kobieta jako gospodyni, opiekunka dzieci i strażniczka domowego ogniska.

W praktyce oznacza to nie tylko konkretne podziały obowiązków, ale też estetykę — stylizacje inspirowane latami 50., gotowanie, sprzątanie i pielęgnowanie relacji z partnerem w duchu podporządkowania. Wiele influencerek utożsamiających się z ruchem tradwives prowadzi konta na TikToku i Instagramie, gdzie pokazuje codzienne życie w roli "idealnej żony".

Dlaczego ten trend zyskuje popularność? Psychologowie i socjologowie wskazują kilka powodów, dla których młode kobiety coraz częściej skłaniają się ku tradycyjnym rolom. Marika Lindholm, socjolożka i autorka tekstu w "Psychology Today", zauważa, że "klarowność roli tradwife może być atrakcyjna, podobnie jak obietnica bycia finansowo zaopiekowaną".

Dodatkowo, jak twierdzi Vanessa Scaringi, psycholożka z Austin: "Trend wspierany przez influencerki, które deklarują, że są tzw. soft girls i tradwives, promuje wyselekcjonowane przekazy o zależności i kobiecych rolach, które niekoniecznie mają oparcie w rzeczywistości". W czasach kryzysu i wypalenia zawodowego życie nazywane przez ekspertów "miękkim", czyli domowe i złudnie pozbawione stresu, może wydawać się atrakcyjne — mimo że często jest to tylko iluzja.

Psychologiczne zagrożenia związane z ruchem tradwives

Choć wybór tradycyjnego modelu życia nie jest sam w sobie szkodliwy, eksperci ostrzegają przed jego konsekwencjami, gdy staje się normą narzucaną społecznie. Mark Travers, psycholog i autor tekstu w "Forbes", pisze: "Presja, by podporządkować się sztywnym normom płciowym, często silnie promowana przez tradwives, może tworzyć psychiczne obciążenie, które zagraża dobrostanowi jednostki".

Badania opublikowane w "Psychology of Women Quarterly" pokazują, że motywacja do zachowań zgodnych z płcią może być zdrowa tylko wtedy, gdy wynika z autonomicznego wyboru. Gdy natomiast jest efektem presji społecznej, prowadzi do obniżenia poczucia własnej wartości, lęku i wewnętrznego konfliktu.

Styl życia tradwife może również prowadzić do poważnych konsekwencji finansowych. Jak podaje "Psychology Today", "średnio dochód gospodarstwa domowego kobiety spada o 41% po rozwodzie". Kobiety, które rezygnują z pracy zawodowej, często nie mają zabezpieczenia na wypadek rozwodu, choroby partnera czy innych życiowych kryzysów.

Ponadto, asymetria finansowa w związku może prowadzić do utraty kontroli nad budżetem domowym, zależności emocjonalnej i ograniczenia decyzyjności. Marika Lindholm ostrzega: "Posiadanie tylko jednego żywiciela rodziny tworzy asymetrię w partnerstwie. Osoba zależna może nie mieć wpływu na decyzje dotyczące wydatków i oszczędności".

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości