Idealny rodzic w czasie pandemii – czy taki w ogóle istnieje?
W czasie pandemii większość domów przypomina pobojowisko. Zabawki, książki, zeszyty i dzieci przekrzykujące się jedno przez drugie. Jak zapanować nad chaosem i nie zwariować? To pytanie zadaje sobie wielu rodziców. Sprawa jest jednak prostsza, niż mogłoby się wydawać – odpuszczamy. Jak przyznała psycholog Karolina Dziadkiewicz, to słowo w obecnych czasach powinno zostać hasłem rodzicielstwa.
- Życie stawia przed nami mnóstwo zadań, ale nie wszystkie są jednakowo ważne i o tym zapominamy. Warto zrobić sobie taką hierarchię, co jest istotne, co nie i gdzie tracimy energię, a tą zaoszczędzoną zainwestować w siebie - wyjaśniła.
Zdaniem specjalistki na szczycie hierarchii zawsze powinno być poszukiwanie przestrzeni dla siebie, przestrzeni na odpoczynek, na komfort i ochłonięcie, gdyż tylko tacy rodzice są w stanie efektywnie wspierać swoje dzieci i dawać im poczucie bezpieczeństwa.
Nie ma rodziców idealnych, ja też, jako mama, często sobie to powtarzam. Tego rodzicielstwa uczymy się każdego dnia. Najważniejsze jest to, co my z tej pandemii wyniesiemy i co zapamiętamy. Zapewniam, że nie będziemy pamiętać o stercie ubrań zalegających na kanapie, lecz emocje, które nam towarzyszył
- powiedziała psycholożka.
Ponadto Karolina uspokoiła rodziców i przyznała, że nasze dzieci są odporne na sytuację, która dzieje się wokół nich. Bazą bezpieczeństwa jest dla nich najbliższa rodzina. Nieco więcej kłopotów z emocjami w czasie lockdownu mają nastolatkowie.
Pandemia z małym dzieckiem pod jednym dachem
Katarzyną Kołeczek wraz z partnerem Przemysławem Rudzkim trzy lata temu powitała na świecie córeczkę. Obecnie z powodu ogólnopolskiego lockdownu rodzina spędza 24 godziny na dobę ze sobą, a wnętrze mieszkania dalekie jest do ideału. Aktorka zdradziła, że nie nauczyła się odpuszczać i nie zmieniać otoczenia za wszelką cenę. Obecnie praktykuje dawne powiedzenie swojej mamy "Tylko spokój nas uratuje". Osiągniecie tego spokoju, wymaga od nas pracy, gdyż każdy musi odnaleźć się w nowej sytuacji.
- Ja mam prawie 3-letnią córeczkę Manię, która nie chodzi teraz do przedszkola i wszystko wywrócone jest do góry nogami. Trzeba temu dziecku jakoś ten czas zorganizować. Całe nasze mieszkanie to jest tor przeszkód. Trzeba naprawdę się wyluzować w tym temacie, odpuścić i nie próbować być za wszelką cenę idealnym, bo tego się nie da zrobić – powiedziała aktorka.
Ponadto Katarzyna przyznała, że nieocenione wsparcie daje jej mąż. Para naturalnie dzieli się obowiązkami domowymi, dzięki czemu łatwej jest zapanować nad obowiązkami, które czekają na swoją kolej.
- My wypracowaliśmy sobie z Przemkiem taki schemat. Wtedy kiedy są mecze, wtedy jest naturalne, że ja zajmuje się dziećmi. Mamy szacunek do swojego życia zawodowego nawzajem. Trzeba sobie pomagać - podsumowała.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Zobacz także:
Chusta i nosidełko. W czym najlepiej nosić dziecko?
Zajęcia z robotyki dla dzieci – na czym polegają? Dlaczego warto zapisać na nie dziecko?
Autor: Nastazja Bloch