Od pandy Mimi do japonistyki
U podstaw tej pasji leży wspomnienie z najmłodszych lat, kiedy to Paweł Pachciarek z zapartym tchem pochłaniał japońską mangę i anime. Już wtedy jego ulubioną postacią była urocza panda, której historia na zawsze wyryła się w jego pamięci.
- Miałem 3 lata, zamykałem się w pokoju i włączałem jedną z najstarszych animacji pełnometrażowych japońskich, która opowiadała historię pandy, właśnie o imieniu Mimi, która śpiewała. Jako 3-latek, nie znając jeszcze dokładnie japońskiego, próbowałem się na tyle wczuć w rolę Mimi, że śpiewałem razem z tą pandą. Mama uwielbiała stawać pod pokojem, podsłuchiwać, no i tak od tej pory zaczęła do mnie mówić właśnie Mimi - powiedział Paweł Pachciarek.
To właśnie ten niewinny moment zapoczątkował jego życiową podróż w głąb japońskiej kultury.
Wykładowca, kurator i budowniczy mostów
Dziś dr Paweł Pachciarek jest adiunktem na Waseda Institute for Advanced Study w Tokio oraz wykładowcą na dwóch innych uniwersytetach, gdzie specjalizuje się w japońskiej literaturze pięknej i współczesnej sztuce.
Jego obecność na sali wykładowej często wywołuje początkowe zdziwienie wśród studentów, którzy, widząc go po raz pierwszy, biorą za wykładowcę języka angielskiego, a nie japońskiej literatury.
- Najczęściej wycofują się z sali. Widzę, że tam ze sobą zaczynają rozmawiać o tym, że pewnie się pomylili, że najprawdopodobniej to są zajęcia z angielskiego, więc próbują to jakoś zracjonalizować. Po pewnym czasie wracają i przepraszają za to, że dopuścili się takiej bezpośrednio zniewagi - powiedział Paweł.
Jego praca akademicka i kuratorska realnie przyczynia się do budowania mostów kulturalnych między Polską a Japonią. Profesor Akiko Kasuya, wybitna japońska uczona i wykładowczyni akademicka, podkreśla jego unikalną perspektywę.
- Ma głęboką wiedzę o Polsce, ale równocześnie bardzo dobrze zna Japonię. (...) Dzięki temu ma niezwykle ciekawe spojrzenie, które dla nas, żyjących tu na co dzień, często jest zupełnie nowe. Potrafi dostrzec rzeczy, których my nie zauważamy. Dlatego ogromnie się cieszę, że dzieli się z nami wynikami swoich badań i naprawdę mu kibicuję.
Gdzie Paweł lubi spędzać wolny czas? Zapraszamy do obejrzenia całego materiału.
- Polska sztuka w Japonii. ""Po" to jest japońska onomatopeja, która oznacza zadziwienie i olśnienie"
- Od 10 lat mieszka w Japonii. Co go najbardziej szokuje? "Grilluje się rybki, które jeszcze żyją"
- Tego nie wolno robić w Japonii. Sprawdź, jak nie popełnić gafy na wakacjach w tym kraju
Autor: Izabela Dorf
Reporter: Piotr Wojtasik
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN