Bianka Nwolisa - #DontCallMeMurzyn
Polska. Pokojowa demonstracja przeciwko dyskryminacji. Wiele osób, a wśród nich dziewczynka, trzymająca transparent z napisem „Stop calling me Murzyn”. Bianka Nwolisa ma 10 lat i stała się twarzą protestu.
Chcieliśmy protestować, żeby walczyć o lepszą przyszłość. Zaczęliśmy robić plakaty i poszliśmy na protest
- mówi Bianka.
Jej mama jest Polką, która poślubiła Arinze, Nigeryjczyka od 17 lat mieszkającego w naszym kraju. Tworzą wspaniałą, kochającą się rodzinę, która niestety pada ofiarą dyskryminacji.
Przyszedł ten czas dla mnie, żeby pokazać, że nie po to w bólach rodziłam te dzieci, żeby teraz je poniżano dlatego, że mają inny kolor skóry. To jest bez sensu
- podkreśla Lidia Nwolisa.
Jej syn Franek ma 9 lat. W swoim krótkim życiu zdążył doświadczyć zarówno fizycznej, jak i psychicznej przemocy. Powód? Inny kolor skóry.
Jej mąż Arinze ma metalową śrubę w ręce. 15 lat temu, w centrum Warszawy zaatakowało go czterech mężczyzn. Powód? Inny kolor skóry.
Innym razem, kiedy był w ogrodzie zoologicznym usłyszał, że jest bratem małpy. Teraz już tam nie chodzi.
To mnie zabiło
- przyznał Arinze.
Jak mówi zgodnie cała rodzina, ich historia to jedna z wielu. W Polsce jest bardzo dużo osób, które tak jak oni doświadczają dyskryminacji, poniżeń i przemocy. Tylko dlatego, że mają inny kolor skóry.
Przeciw rasizmowi
Wyzwiska, upokorzenia i krzywe spojrzenia. Na co dzień spotkają się z dyskryminacją. Dlaczego? Bo mają inny kolor skóry. Trudno w to uwierzyć, ale w XXI wieku to wciąż stanowi problem. Ciemnoskóre kobiety mieszkające w Polsce stwierdziły, że mają tego dosyć. Mają dosyć obrażania, mówienia o nich „murzyn”, „czarna świnia”.
Nie będę już dłużej udawała, że słowo murzyn mnie nie dotyka, że słowo czarnuch, bambus czy jakkolwiek inaczej mnie nie dotykają. Bo dotykają mnie te słowa. Dotykają moją rodzinę ze strony taty
- mówi Sara Alexandre.
Jestem Polką, wychowywałam się w Polsce. Mój pradziadek walczył w Wojsku Polskim podczas drugiej Wojny Światowej
- dodaje.
Dla Sary Polska jest domem. Jak tłumaczy, bardzo boli ją, kiedy ktoś kwestionuje jej pochodzenie. Ona już nie chce tak żyć. Nie chce być obrażaną przez ludzi na ulicy. Dlatego postanowiła zabrać głos.
Aleksandra Dengo protestuje dla swojego dziecka.
Żeby dzieci nie musiały się czuć tak jak ja, kiedy mówiłam swojej babci, że nie mogę się doczekać, aż już będę biała
- podkreśla Aleksandra.
Zobacz cały materiał:
Zobacz też:
Lidia Nwolisa i jej polsko-nigeryjska rodzina pokazują, czym jest tolerancja
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Autor: Anna Korytowska