Anna Wintour przeprasza za błędy w "Vogue"
Na kanwie protestów, jakie mają miejsce w Stanach Zjednoczonych w związku ze śmiercią George'a Floyda, wiele gwiazd robi rachunek sumienia i wyraża poparcie dla ruchu Black Live Matters lub przeprasza za nadużycia ze swojej strony.
Jedna z najpopularniejszych redaktorek naczelnych na świecie, stojąca na czele amerykańskiej edycji "Vogue", Anna Wintour, także postanowiła się wypowiedzieć. Wystosowała specjalnego maila do swoich pracowników, w którym przyznała się do krzywdzących i nietolerancyjnych zachowań w ciągu swojej 32-letniej pracy dla biblii mody.
Biorę pełną odpowiedzialność za te błędy
- napisała Wintour.
Co istotne, oświadczenie Anny pojawiło się tuż po tym, gdy ze stołka zrezygnował redaktor naczelny tytułu "Bon Appetit", Adam Rapoport , wydawanego przez to samo wydawnictwo co "Vogue", czyli Conde Nast. Wokół Rapoporta pojawiły się kontrowersje związane z dyskryminacją rasową.
W swoim liście Wintour zapewniła, że korporacja dołoży wszelkich starań, aby w jej strukturach zatrudnionych zostało więcej Afroamerykanów. Nie napisała jednak, kiedy to nastąpi.
Przyznała, że do tej pory na łamach magazynu pojawiło się wiele materiałów, które mogły być krzywdzące i które wyrażały brak tolerancji. Nie oddano też wystarczającej przestrzeni afroamerykańskim fotografom, dzienniakarzom, pisarzom, projektantom i twórcom.
André Leon Talley komentuje list Anny Wintour
W sprawie listu wypowiedział się były editor-at-large (redaktor prowadzący) w "Vogue". O swojej byłej koleżance z pracy opowiedział w wywiadzie z Sandrą Bernhard. Stwierdził, że opublikowane przeprosiny są wyrazem hipokryzji i uprzywilejowania Anny. Nazwał nawet Wintour "kolonialną damą".
Ona jest uprzywilejowana i nie sądzę, by kiedykolwiek pozwoliła na to, by ktoś jej ten "przywilej białych" odebrał
- powiedział André Leon Talley w programie Sirius XM.
Zobacz także:
Céline Dion w 2021 roku wystąpi w Polsce. Wiemy, w jakich miastach zaśpiewa gwiazda
Czy zabraknie nam wody? Ekspert: „W pewnym momencie zostanie przekroczony jakiś punkt krytyczny”
Autor: Anna Mierzejewska