Pisanie pamiętnika może mieć moc terapeutyczną. "Jeśli mamy natłok myśli, dobrze jest je uwolnić"

DSC_0579
Drogi pamiętniczku…
Źródło: Dzień Dobry TVN
Wiele nastolatek prowadzi pamiętnik, przelewając na papier swoje emocje i uczucia. Po latach można do niego z sentymentem powrócić. O terapeutycznej roli pamiętnika i powodach, dla których go piszemy, opowiedziały w Dzień Dobry TVN aktorka Monika Mrozowska oraz psycholog i psychoterapeuta par Marzena Mawricz. 

Dlaczego piszemy pamiętnik?

Pisanie pamiętnika jest nie tylko świetną pamiątką, ale i sposobem na uporządkowanie własnych myśli i emocji. W wieku nastoletnim wiele dziewcząt prowadzi zapiski, dzięki czemu czytając je po latach mogą się udać w podróż do przeszłości.

Swój pamiętnik przez 6 lat prowadziła Monika Mrozowska, która ma go do dziś.

- Pierwszy pamiętnik zaczęłam pisać, jak miałam 10 lat. Później miałam chwilową przerwę i kolejny wpis jest z września roku 92. To była jakaś 6 klasa i wtedy zaczęły się różne rozterki miłosne, dyskoteki szkolne. Zaczęłam pisać pamiętnik, żeby wyrzucić z siebie nadmiar tych emocji – powiedziała aktorka.

Okazuje się, że prowadzenie pamiętnika jest wysiłkiem nie tylko psychicznym, ale także fizycznym.

- Pisząc, uruchamiamy tą część kory przedczołowej, która odpowiada za struktury poznawcze. Jest badanie, które mówi o tym, że sekwencyjność powtarzalna ruchów, uaktywnia tą część i wzmacnia się pamięć, kreatywność – tłumaczyła Marzena Mawricz, psycholog i psychoterapeuta par.

Terapeutyczna moc pamiętnika

Choć pisanie pamiętnika kojarzy się nam z dzieciństwem i okresem nastoletnim, okazuje się, że niezależnie od wieku warto przelewać swoje emocje na papier. Dlaczego jest to tak ważne?

- Pamiętniki, dzienniki mają moc terapeutyczną. Polega to na tym, że uświadamiamy sobie, co czujemy, co myślimy, co przeżywamy w danym momencie. Piszemy to, co myślimy i to nas zaczyna uwalniać, przez co schodzi napięcie. Są badania na ten temat, że się reguluje praca serca, ciśnienie, oddychamy lepiej, mamy wyższy poziom zadowolenia. Jeśli mamy natłok dręczących myśli, to dobrze jest uwolnić je, przelewając właśnie na papier – radziła Marzena Mawricz.

Pisząc pamiętnik w okresie nastoletnim, większość z nich nie zdaje sobie sprawy, że w ten sposób można pomóc poukładać swoje myśli i uporać się z problemami.

- Mając 12 lat absolutnie nie miałam pojęcia, że to będzie miało funkcję terapeutyczną. Natomiast po latach mogę powiedzieć, że taką funkcję to spełniało, ponieważ te wszystkie emocje, które się we mnie gotowały, mogłam wyrzucić na papier. Mało tego, po kilku dniach, tygodniach wracałam do tych wpisów i okazywało się, że te moje dramaty, które spędzały mi sen z powiek, nie były takie wielkie – wspominała Monika Mrozowska.

Zdaniem aktorki obecnie to Instagram pełni podobną funkcję, co przed laty pamiętnik. Oczywiście prowadząc profil w mediach społecznościowych trzeba pamiętać, że treści trafiają do szerokiego grona odbiorców, dlatego konieczna jest autocenzura.

- Ja Instagram prowadzę w specyficzny sposób, nie wrzucam tylko zdjęć, tylko często pojawiają się długie treści. Mam takie wrażenie, że u mnie w tej chwili to spełnia funkcję pamiętnika, bloga. Oczywiście każdy może tam wejść i te myśli przeczytać, więc na pewno te rzeczy, które pisałam będąc nastolatką, były dużo bardziej intymne, ponieważ nie nakładałam na siebie żadnej cenzury. Pisałam to z takim poczuciem, że tego nikt nigdy w życiu nie przeczyta – zaznaczyła.

Wiele osób wciąż przechowuje stare pamiętniki i z chęcią do nich wraca. Dlaczego warto to robić?

- To jest pewien sentyment, trochę jakby pisanie własnej autobiografii. A powrót do tego to jest niesamowite doświadczenie, ponieważ patrzymy nie tylko na swoje doświadczenia, ale także na to, jak się rozwijamy na przestrzeni czasu, jak zmieniamy się na poziomie emocji, doświadczeń, wyobrażeń – podsumowała psycholog Marzena Mawricz.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości