Monika Mrozowska o sponsorowanych postach. "Na tym polega zawód influencera"

Monika Mrozowska
Monika Mrozowska
Źródło: Tomasz Urbanek / East News
Monika Mrozowska poruszyła temat płatnej współpracy, której efekty można podziwiać w mediach społecznościowych. Aktorka zaznaczyła, że nie wszystkie produkty pojawiające się na jej profilach goszczą tam w ramach współpracy. Tym samym dała swoim fanom krótki wykład o podstawowych zasadach w pracy influencera.

Monika Mrozowska i sponsorowane posty

Monika Mrozowska jest niezwykle aktywna w sieci. Ze swoimi obserwatorami na Instagramie dzieli się nie tylko szczegółami z życia prywatnego i przemyśleniami nad otaczającą rzeczywistością, ale również prezentuje rozliczne produkty. Jak przystało na influencerkę z krwi i kości, Monika nie ukrywa, że część postów nie pojawia się na jej profilach za darmo. Zdarza się jednak, że pośród reklam, znajdą się produkty, które aktorka kupuje za własne pieniądze. - Na moim profilu, jak już się pewnie zorientowaliście, pojawiają się współprace płatne. Są też i te barterowe, ale… polecam Wam również rzeczy, za które… po pierwsze nikt mi za nie płaci, nie dostaję ich za free, a wręcz sama za nie bulę - wyznała Monika. - Warunek pojawienia się ich na moim profilu jest jeden. Ta rzecz/usługa/ miejsce musi mi się podobać - podkreśliła.

Monika Mrozowska o byciu influencerką

To, że media społecznościowe stały się prężnie działającą marketingową maszyną, nie budzi najmniejszej wątpliwości. Monika Mrozowska postanowiła zdradzić swoim fanom tajniki płatnej współpracy.

- Po co firmy płacą pieniądze, żeby pojawić się np. na moim koncie, skoro napisałam, że są tu też takie, które nie wydały na to złotówki - zapytała retorycznie Monika. - Po pierwsze dlatego, że dzięki współpracy płatnej klient spisuje ze mną umowę, w której np. istnieje zapis mówiący o tym, że przed publikacją posta, ma prawo dostać go do autoryzacji. Albo może pojawić się informacja, na co podczas redagowania tekstu powinnam zwrócić szczególną uwagę - wyjaśniła.

Aktorka nie ukrywa, że samodzielne nabywanie dóbr mniej lub bardziej luksusowych ma niewątpliwą zaletę, którą jest dowolność prezentowania ich w sieci. - Kiedy takiej umowy nie ma, robię co chcę, mogę np. w jednym poście oznaczyć kilka marek, więc daje to też większą swobodę - wyjawiła. - A dlaczego pojawiają się również takie, za które sama płacę? Ponieważ na tym moim zdaniem polega ten ciut prześmiewczo traktowany „zawód influencera". Poza tym… ciężko byłoby mi czekać np. na współpracę z hotelem w Andaluzji, w momencie, w którym dokładnie w połowie lipca chcę wyjechać z dziećmi na urlop - podsumowała.

Zobacz wideo: Rodzina Szatanów

Rodzina Szatanów
Źródło: Dzień Dobry TVN

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości