Cmentarz dla zwierząt Psi Los
W 1991 r. w Koniku Nowym, w gminie Halinów, powstał pierwszy w Polsce cmentarz dla zwierząt. Witold Wojda założył go po tym, jak przeczytał w gazecie przejmujący artykuł o kobiecie, która nie miała gdzie pochować swojego ukochanego psa.
- Bohaterka tego tekstu nie miała nikogo, kto mógłby jej w tym pomóc. Poprosiła więc pracowników MPO, by go pochowali. Podobno zapłaciła za to dużo pieniędzy, a oni na jej oczach, bo patrzyła z okna, tego psa wrzucili do śmieciarki. Serce jej pękło. Napisała więc do gazety, a mój tata to przeczytał - wspomina w rozmowie z Justyną Piąstą z dziendobry.tvn.pl Dawid Wojda, syn założyciela cmentarza.
- Wtedy stwierdził, że to najwyższy czas, żeby w Polsce stworzyć miejsce, gdzie można godnie pożegnać się ze zwierzęciem. Długo to trwało, ponieważ w tamtym czasie nie było odpowiedniej podstawy prawnej, nie było wiadomo, jak to zorganizować. Co ciekawe, nasz pierwszy, starszy cmentarz powstał na prawie z 1921 roku, o grzebowiskach koni wojskowych. Te przepisy dostosowano do pomysłu zorganizowania cmentarza dla zwierząt i tak to zaczęło funkcjonować - wyjaśnia mężczyzna.
Na pierwszym cmentarzu pochowano blisko 20 tysięcy zwierząt, na drugim około 9 tysięcy. - Mamy pozwolenie i koncesję na chowanie małych zwierząt domowych. Najwięcej jest psów, kotów, ale są też i kanarki, gołębie, papugi, króliki, szynszyle, łasice, a nawet wąż czy złota rybka - wylicza Wojda.
Kolorowe wiatraki na cmentarzach dla zwierząt
Cmentarz dla zwierząt ma swoją wyjątkową aurę. Wszędzie są rozstawione kolorowe wiatraki, a przy pamiątkowych tablicach właściciele pupili zostawiają ich ulubione zabawki, maskotki, obroże i smycze.
- Ten zwyczaj stawiania kolorowych wiatraków prawdopodobnie wziął się ze Stanów Zjednoczonych. Kiedyś ktoś to u nas zapoczątkował i teraz każdy o nie pyta. Przyjęły się i ludzie chętnie je umieszczają przy grobach zwierzaków, stąd jest ich tak dużo. Nasz drugi cmentarz chcieliśmy zrobić w stylu amerykańskim, gdzie wszystkie pomniki-tablice są identyczne, leżą na trawie. O takie miejsca łatwiej przede wszystkim dbać i kosić trawę. Jednak w Polsce jest taka mentalność, że każdy chce robić po swojemu. Musimy sobie ogrodzić pomnik, postawić płotek, położyć jakieś płytki, zawiesić ozdoby i zaznaczyć, że to jest miejsce naszego zwierzaka. Dostosowaliśmy się więc do tego, że tak po prostu musi być - zaważa opiekun cmentarza.
1 i 2 listopada na cmentarzach ludzkich pojawiają się tłumy osób, które chcą uczcić pamięć o bliskich im zmarłych. Na cmentarzu dla zwierząt również obchodzony jest tzw. dzień pamięci o zwierzętach, ale w innym terminie.
- Raz w roku mamy swoje "święto". Na cmentarzu nr 2 przypada zawsze w ostatnią niedzielę września. Na cmentarzu nr 1 spotykamy się w pierwszą niedzielę października. Wówczas właściciele zwierzaków tłumnie przyjeżdżają, przyjął się u nas ten zwyczaj - przyznaje pan Dawid.
Zobacz wideo: Bukiety na groby naszych bliskich
Trudne rozstania ze zwierzętami
Pochowanie ukochanego zwierzaka na specjalnie przeznaczonym do tego cmentarzu ma dla ludzi ogromne znaczenie.
- To jest sens istnienia tego miejsca. Właściciele psów, kotów itd. traktują ich jak członków własnych rodzin. Bardzo przeżywają rozstania z nimi i chcą mieć pewność, że zostaną godnie pochowane. Okazują im wielką miłość i szacunek. Łatwiej jest pogodzić się z bolesną stratą, gdy ma się świadomość, że zwierzak ma swój grób, swoją tabliczkę, że można tam przyjść i zapalić świeczkę. To dla ludzi bardzo ważne, mają wtedy poczucie, że właściwie postąpili - podkreśla Dawid Wojda.
Śmierć pupila bywa bardzo trudna do zaakceptowania. Właściciel cmentarza kilkukrotnie się o tym przekonał.
- Mieliśmy co najmniej dwa poważne pytania, czy tutaj można pochować człowieka, bo ludzie chcą spocząć obok swojego zwierzęcego przyjaciela. Dla nas to bardzo trudne rozmowy. Ludzie uważają, że ten cmentarz jest inny, nie jest taki przytłaczający jak te tradycyjne, gdzie są czarne, szare pomniki i wszystko wygląda tak smutno, poważnie. Oczywiście za każdym razem mówimy, że nie jest to możliwe, by pochować u nas człowieka, chociażby ze względów prawnych. Są też sytuacje, kiedy ludzie są bardzo zżyci i przywiązani np. do swojego psa i mamy problem, żeby go pochować, bo nie chcą go nam oddać - mówi Dawid Wojda.
Ceny pochówków zwierząt
Jak wygląda pochówek zwierzęcia i jakie są jego koszty? - Cena uzależniona jest od wagi: do 10 kg to 400 zł, powyżej 10 kg to 500 zł, a powyżej 40 kg 600 i 700 zł. Do tego dochodzą koszty pomnika, ale to już jest bardzo indywidualna kwestia. Ceny wahają się od 150 zł do nawet kilku tysięcy. Z kolei roczny koszt utrzymania pochówku, tzw. opłata pielęgnacyjna, to 100 zł - tłumaczy nam właściciel.
Przy grobach zwierząt zwykle stawiane są kamienne tablice pamiątkowe. Nagrobki nie mogą być murowane w ziemi, a jedynie na niej położone. Takie obowiązują przepisy. - Nie chowany też zwierząt w trumnach. Zwykle są po prostu owinięte w jakiś kocyk lub materiał biodegradowalny. Bardzo ważne, by ten pochówek został zrobiony w sposób ekologiczny, by nie wprowadzać do gleby plastiku, rzeczy sztucznych, takich, które nie ulegają biodegradacji - wskazuje Wojda.
Właściciele zwierzaków chętnie zapalają przy grobach znicze czy zostawiają kwiaty. - Można robić wiele, ale mamy jedną zasadniczą zasadę, której bardzo się trzymamy. Nie można używać żadnych symboli religijnych - zaznacza pan Dawid.
Opiekun cmentarza nie ukrywa, że kiedy to miejsce powstało, ludzie nie byli pozytywnie nastawieni do tego pomysłu. Pojawiały się krytyczne głosy. - Na początku wiele osób traktowało cmentarz dla zwierząt jako fanaberię. Mówiło, że pochówek na cmentarzu należy się wyłącznie ludziom, bo zwierzęta są niegodne. Po latach to się zmieniło, nasza świadomość wzrosła, nikt już się nie oburza - zapewnia.
Zobacz także:
- Cmentarze znów zamknięte na Wszystkich Świętych? Minister zdrowia mówi o maseczkach
- Czy katolik może obchodzić Halloween? Ksiądz rozwiewa wątpliwości rodziców
- Bukiety na groby naszych bliskich. Jak samodzielnie przygotować wiązankę?
Autor: Justyna Piąsta
Źródło zdjęcia głównego: mat. prywatne