"Chopinomania". Czekają godzinami w kolejce, by dostać wejściówki. "Wstałem o 2:00, żeby znowu tu przyjechać"

"Chopinomania" - XIX Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny
"Chopinomania" - XIX. Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny
Źródło: Dzień Dobry TVN
Rzesza miłośników muzyki klasycznej próbuje zdobyć wejściówki na XIX Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina. Wielu z nich od wczesnych godzin porannych, a nawet nocnych ustawia się w kolejce. Zobacz reportaż Magdy Nabiałczyk.
Kluczowe fakty:
  • I Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina odbył się w Warszawie w 1927 roku.
  • Do dziś w historii konkursu tylko czterech Polaków sięgnęło po zwycięstwo, a w tym roku do finału dotarł jeden - Piotr Alexewicz.
  • Konkurs zawsze odbywa się około 17 października, upamiętniając datę śmierci kompozytora.

"Chopinomania" - XIX Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny 

To już XIX edycja Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina. Konkursowe zmagania cieszą się tak dużym zainteresowaniem, że od pierwszego dnia przed budynkiem Filharmonii Narodowej w Warszawie ustawia się długa kolejka.

- Bilety na konkurs wyprzedały się błyskawicznie w ciągu jednego dnia przed wydarzeniem. To jest tak wzruszające, jak widzi się te kolejki - mówił Aleksander Laskowski, rzecznik prasowy Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina. - Mam ochotę pójść i każdego, kto tam stoi w nadziei, że wejdzie posłuchać Chopina, przytulić i podziękować - dodał.

- Myślę, że szaleństwo jest wprost proporcjonalne do obecności konkursu w mediach społecznościowych i w ogóle w mediach, bo o "Chopinomanii" i o konkursomanii tak naprawdę można mówić, że trwa od stu lat - zaznaczyła Aleksandra Gruda, dział promocji i PR Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina.

W kolejce dla twórczości Chopina

Prawdziwych melomanów nie przepędzi zimno czy brak snu.

- Trzeci jestem w kolejce. Były 4 stopnie, więc nie za ciepło, ale jakoś czas minął. Wczoraj stałem od 7:00, próbowałem wejść na rano, ale się nie udało. Stałem do 17:00, żeby wejść na etap wieczorny. Udało mi się wejść. Wróciłem do domu o 22:00-23:00 i wstałem o 2:00, żeby znowu tu przyjechać - opowiadał Szymon Krzyszczuk.

- Przyszłam tu, jak tylko metro zaczęło jeździć, czyli byłam 5:20. Nawet nie mam termosu ze sobą, ale podwójnie się ubrałam - dodała z uśmiechem Bożena Langley.

Zobacz cały reportaż Magdy Nabiałczyk.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz też na Player.pl.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości