Ile kosztuje utrzymanie studenta?
Mikołaj Jędrzejewski pochodzi z Żuromina i studiuje na I roku na wydziałach Prawo i Administracja oraz Artes Liberales Uniwersytetu Warszawskiego. W październiku przeprowadził się do stolicy, gdzie otrzymał miejsce w akademiku. Jak przyznaje, nie był to łatwy proces.
- W przypadku naszego uniwersytetu procedura przyjęcia do akademika jest bardzo skomplikowana i niejasna, szczególnie z punktu widzenia informacji publicznej. Głównymi kryteriami są dystans, to czy w akademiku się już mieszkało i dochód na głowę w rodzinie. Ja mieszkam ponad 100 km od Warszawy. Są też kryteria dodatkowe, np. to, czy jest się laureatem konkursu przedmiotowego. Ja jestem w najtańszym akademiku UW i za goły pokój dwuosobowy płacę 400 zł – powiedział student.
To jednak początek wydatków, jakim musiał stawić czoła Mikołaj. Przeprowadzka wiązała się także z wyposażeniem pokoju, wyprawką "naukową". Dodatkowo doszły także wydatki codzienne na jedzenie, kosmetyki czy bilety komunikacji miejskiej. Jedyną możliwością, by utrzymać się w stolicy, stała się dorywcza praca.
- Większość studentów pracuje, poświęca na to swój wolny czas, a potem albo się uczy, albo idzie spać. Życie kulturowe cierpi. To jest trwanie w nadziei, że w końcu się skończy ten dyplom i zacznie się żyć – powiedział.
Drożyzna, a życie studenta – jak minimalizować wydatki?
W czasie, gdy ceny wciąż idą w górę, każdy z nas szuka oszczędności. Sytuacja ta nie ominęła studentów. Ich budżet jest mocno ograniczony. Zdaniem ekspertki największą część wydatków stanowi wynajem mieszkania, pokoju lub opłaty za akademik.
- Pozycja mieszkaniowa jest największa i to ona może zrujnować ten budżet albo spowodować, że ktoś nie będzie studiować w danym mieście. To jest chyba najtrudniejsze, że my uzależniamy zdobywanie wyższego wykształcenia od naszej kondycji finansowej. Wysokie koszty to kompilacja wszystkiego: wysokiej inflacji, wysokich stóp procentowych - wtedy do góry poszły najmy mieszkań i pokoi. Tempo wzrostu cen będzie wolniejsze, ale wciąż będzie postępowało - powiedziała Dominika Nawrocka, ekspertka edukacji finansowej.
Ekspertka doradziła jednak pewne rozwiązanie. Jak przyznała, sama niegdyś korzystała z możliwości zaciągnięcia kredytu studenckiego. Ten wydawany jest preferencyjnie. Niestety, tak jak w przypadku akademika, spełnić trzeba odpowiednie kryteria.
- Ja sama kiedyś z niego korzystałam i było to dla mnie dużym wsparciem. To są kwoty od 400 do 1000 zł miesięcznie na preferencyjnych warunkach. Oznacza to, że jeżeli skończysz studia w gronie 10 najlepszych studentów, połowa kredytu jest umorzona. Dla mnie to było motywujące – powiedziała.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Ceny pieczywa nieubłaganie rosną. Eksperci nie mają wątpliwości, że to nie koniec podwyżek
- Ceny artykułów szkolnych są wyższe niż przed rokiem. Ile trzeba wydać na wyprawkę szkolną?
- Rekordzista cenowy koszyka zakupowego. "Można powiedzieć, że w ciągu 1,5 roku podrożał o sto procent"
Autor: Nastazja Bloch
Źródło zdjęcia głównego: Michał Żebrowski/East News