- U 3-letniej Malwinki, córki Bartka Marszałka, zdiagnozowano rzadką chorobę neurologiczną – zespół RETA. Dziewczynka jest leczona bardzo kosztownym syropem ze Stanów Zjednoczonych, który spowalnia rozwój choroby.
- Koszty terapii sięgają 15 tys. dolarów tygodniowo, dlatego rodzina prowadzi zbiórkę.
- Lek poprawił kontakt dziewczynki z otoczeniem, choć nadal nie mówi i nie chodzi.
- Rodzice z nadzieją czekają na terapię genową, wspierają się wzajemnie w trudnych chwilach i wierzą, że Malwinka odzyska zdrowie, by w przyszłości sama podziękowała za pomoc.
Bartek Marszałek walczy o życie 3-letniej córki
Życie rodziny Bartka Marszałka zmieniło się o 180 stopni. Dziś zdrowie jego 3-letniej córki Malwinki jest jego głównym celem. Zaparcie walczy, zbiera pieniądze i się nie poddaje. Wszystko zaczęło się w okolicach 10. miesiąca życia dziecka. Choć dziewczynka urodziła się zdrowa i prawidło się rozwijała, nieoczekiwanie zaczęła tracić siłę w mięśniach. Dzięki intuicji czujnej mamy, Malwinka trafiła w ręce specjalistów. U dziecka wykryto zespół RETA, rzadką chorobę neurologiczną.
- Dzięki Bogu tak wcześnie zaczęliśmy reagować, bo obecnie Malwinka jest w trakcie terapii pierwszym lekiem na tę chorobę ze Stanów Zjednoczonych, który blokuje rozwój tej choroby. To jest syrop. Może brzmi banalnie, ale kosztuje 15 tysięcy dolarów na tydzień – powiedział Bartek.
Jak przyznał sportowiec, proszenie o pomoc to po diagnozie drugi największy cios, jaki otrzymał. Mimo wszystko zdecydował się walczyć o córkę i założył zbiórkę.
- Pomoc jest nieustannie potrzebna, bo koszty leczenia Malwinki są ogromne. Dzięki temu, że córka bierze ten syrop, odzyskała z nami kontakt. To jest najcenniejszy objaw, bo nie potrafi mówić, nie potrafi chodzić, ale mentalnie i wzrokowo widzę, że ona jest z nami. Ja zrobię wszystko, żeby jej pomóc, ale cierpię. Często mam łzy w oczach. Tęsknię za prostymi rzeczami, których przedtem nie doceniałem, mając je w życiu – wyjawił ojciec 3-latki.
Wsparcie rodziny i oczekiwania na terapię genową
Bartek zdradził również, że wraz z małżonką czekają z niecierpliwością na terapię genową, która ma być dostępna już za około rok. W maratonie o zdrowie córki starają się wzajemnie wspierać i pomagać.
- Teraz ten sprawdzian, który jako małżeństwo i rodzina przechodzimy, to jest tak naprawdę prawdziwa weryfikacja tego, czy jesteśmy sobie pisani. Ja bez żony bym nie miał absolutnie sił do takiej walki, jaką mam, bo boksujemy się z chorobą i raz dostaniemy cios, drugiego dnia my wyprowadzamy swój, są dni lepsze, gorsze. Ale generalnie wierzę w to, że przyjdzie taki dzień, że zrobimy kolejny materiał i Malwinka sama podziękuje widzom za pomoc, wsparcie i zameldujemy, że jesteśmy po terapii i odzyskujemy ją na zawsze – podsumował.
Ty też możesz dołożyć cegiełkę i pomóc Malwince wrócić do zdrowia. Link do zbiórki.
Nie oglądałeś Dzień Dobry Wakacje na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz też na Player.pl.
Zobacz także:
- Walczy o zdrowie syna, szyjąc wyjątkowe nerki. "To nasz mały cud"
- "Magda przeszła z jednego piekła do drugiego". Teraz potrzebuje pomocy
- Jedna kawa mniej, milion powodów do biegu. Pomóżmy wyzdrowieć dzielnemu Szymonkowi
Autor: Nastazja Bloch
Reporter: Agata Zjawińska
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry Wakacje