Mateusz Tomanek z Siemianowic Śląskich waży około 270 kg. Skrajna otyłość odizolowała go od reszty społeczeństwa. Mężczyzna od 3 lat nie był na spacerze, ponieważ każdy krok wiąże się w jego przypadku z ogromnym wysiłkiem. Choroba pozwala 29-latkowi na przejście maksymalnie 30 metrów. Uczestnicy emitowanego na TTV programu "Kanapowcy" spędzili z Mateuszem 48 godzin i pomogli mu w codziennych czynnościach. - Mi serce ścisnęło, że jest taka osoba, która siedzi w domu, jest uwięziona - wyznał jeden z bohaterów reality show.
"Kanapowcy". Historia 29-letniego Mateusza, który waży 270 kg
W 5. sezonie programu "Kanapowcy" o utratę kilogramów, a tym samym o własne zdrowie i życie walczy pięcioro uczestników: Klaudia Marchewka, Kacper Pawlak, Oskar Mitrenga, Nina Sławuta oraz Paulina Owczarska.
Bohaterowie emitowanego na antenie TTV reality show w 6. odcinku otrzymali od trenera Krzysztofa Ferenca zadanie specjalne. Podzieleni według płci na dwie grupy musieli spędzić cały dzień z ważącym około 270 kg Mateuszem, by pomóc mu w wykonywaniu prostych czynności i przy okazji uświadomić sobie, jak wygląda życie osoby zmagającej się ze skrajną otyłością. Oskar i Kacper umyli 29-latkowi okna w mieszkaniu oraz zrobili zakupy spożywcze, natomiast Klaudia, Nina i Paulina posprzątały kuchnię oraz próbowały znaleźć dla mężczyzny ubrania w odpowiednim rozmiarze.
Mateusz prowadził kiedyś aktywny tryb życia, jednak śmierć obojga rodziców doprowadziła go do załamania psychicznego i depresji. Mężczyzna ma obecnie 29 lat, a otyłość olbrzymia to nie jest jego jedyny problem zdrowotny, ponieważ od dziecka cierpi również na zespół Wolffa-Parkinsona-White'a.
- W wieku 18 lat ważyłem niecałe 100 kg. 85-90 kg się wahało - wyznał gość programu "Kanapowcy", informując, że dopiero później jego waga zaczęła rosnąć w ekspresowym tempie, tj. po około 15 kg w ciągu każdego roku.
Mateusz jest w stanie przejść o kulach maksymalnie 30 metrów. Ostatni raz na spacerze był 3 lata temu. - Jak człowiek nie może wstać, odkurzać, nie może takich prostych czynności wykonać? - dziwił się odwiedzający 29-latka Oskar. - No mi wtedy serce ścisnęło, że jest taka osoba jak Mateusz, która siedzi w domu, jest uwięziona i jest w tym wszystkim sama - dodał uczestnik "Kanapowców".
Brak możliwości wyjścia z domu to także brak możliwości pójścia do sklepu. Od dawna wszystkie produkty codziennego użytku Mateusz zamawia przez Internet. - W sklepie odzieżowym nie byłem z 5-6 lat - wyznał młody mężczyzna.
Nina i Klaudia podjęły więc próbę znalezienia dla 29-latka nowych ubrań, jednak wędrówka po sklepach okazała się bezowocna. Niestety, rozmiarówka wszystkich dostępnych T-shirtów kończyła się maksymalnie na potrójnym XL.
- Mega jest mi przykro, bo nic nie byłyśmy w stanie znaleźć. (...) Szukałyśmy i szukałyśmy, ale naprawdę nie było. (...) Nie spodziewałam się - komentowały przed kamerą dziewczyny.
Pomoc dla chorującego na skrajną otyłość Mateusza
Ze względu na swoją chorobę gość programu "Kanapowcy" nie jest w stanie znaleźć żadnego zatrudnienia, dlatego boryka się również z dużymi kłopotami finansowymi, które opóźniają podjęcie leczenia.
- Przez wagę musiałem zrezygnować z pracy. Jeździłem na taksówce, potem już ten brzuch bardziej urósł i do żadnego auta nie szło wejść - wyznaje Mateusz Tomanek.
Medycy nie wiedzą, jaka jest przyczyna tego, że waga mężczyzny wzrosła i rośnie nadal w tak szybkim tempie. - Jeśli nie zacznę leczenia, mówią, że nie zostało mi zbyt dużo życia - dodaje 29-latek.
- Obecnie staram się o otrzymanie renty rehabilitacyjnej, ale te wszystkie formalności trwają bardzo długo, a mój obecny dochód to zapomoga z MOPS-u w wysokości 375 zł miesięcznie - czytamy na stronie pomagam.pl, na której 29-latek założył zbiórkę pieniędzy. Chcesz wesprzeć Mateusza? Kliknij TUTAJ.
Z miesiąca na miesiąc mimo starań moje długi rosną, a szansa na rozpoczęcia leczenia jest niemożliwa. Moim marzeniem jest po prostu żyć. Bardzo proszę o pomoc- apeluje mężczyzna.
Zobacz także:
- Labradory i ludzie tyją z tych samych powodów? Zaskakujące wyniki badań
- Schudła 115 kg. "Gdybym zaczęła treningi na samym początku swojej drogi, być może bym nie wytrwała"
- Dominika Gwit-Dunaszewska o drastycznych dietach i akceptacji. "Nie promuję otyłości"
Autor: Berenika Olesińska
Źródło: "Kanapowcy" TTV
Źródło zdjęcia głównego: TTV/"Kanapowcy"