Szalone lata 90-te Anny Gacek
Głos Anny Gacek rok temu zniknął z eteru, to jednak nie oznacza, że ona sama zamilkła. Wręcz przeciwnie. Wykonała tytaniczną pracę, której efektem jest książka "Ekstaza. Lata 90. Początek". To wyjątkowe połączenie naukowej monografii, anegdot i dziennikarskiej lekkości wypowiedzi.
- Mnie, osobie pracującej w pop kulturze przez ostatnie 20 lat, wydają się jedną z dwóch najlepszych dekad w jej historii. Drugą byłyby lata 60. - wyznała Anna Gacek. - Natomiast gdybym wpadła na pomysł napisania o nich książki, byłaby to praca badawcza. Odrobiłabym bardzo wiele lekcji, starając się napisać jak najlepszą i najciekawszą książkę. Tutaj, w "Ekstazie", punktem wyjścia jest to, co ja pamiętam i co mnie wtedy poruszyło - dodaje.
Autorka jest przekonana, że nie tylko ona z sentymentem wspomina lata 90.
- Dwadzieścia lat dziennikarstwa pokazało mi dobitnie, że poruszyło nie tylko mnie, że te emocje zostały w ludziach - zaznacza. - Fenomen powracającej mody pokazuje, że coś jest w tamtych czasach, co było wartościowe i dobre - stwierdza.
Fenomen lat 90.
Odwołując się doświadczenia jako dziennikarki muzycznej, Anna Gacek nie ma wątpliwości, że za niezwykłą popularnością ostatniej dekady XX wieku kryje się tworzona wówczas muzyka.
- Obecne pokolenie ma swoją muzykę i bawi się na festiwalach, ale to nie jest przeżyciem. To nie jest muzyka, która zmienia życie, a tak rzeczywiście było z tą wielką grunge'ową rewolucją - tłumaczy. - Jutro są 30. urodziny "Nevermind", czyli słynnej drugiej płyty Nirvany, od której wszystko się to zaczęło. Bo dzieciaki, słysząc pierwsze riffy "Smells like teen spirit", przełomowego utworu Nirvany, po raz pierwszy poczuły, że ktoś jest tak samo wściekły jak one, zdezorientowany jak one, porąbany jak one i kompletnie nieułożony z tym życiem, które miało wyglądać jak te kolorowe lata 80., tej amerykańskiej prosperity, Wall Street, pięknych kobiet z okładek "Vogue'a", tego, że wszyscy są bogaci, spełnieni i szczęśliwi - wylicza.
Żeby zgłębić temat Anna Gacek prześledziła setki magazynów, nagrań i relacji. Jak podkreśla, starała się nie korzystać z innych publikacji. Dodaje również, że choć było to prawdziwe wyzwanie, to przyniosło jej olbrzymią satysfakcję. - Mam to szczęście, wy pewnie też, że moja praca zawsze była moją pasją - zwróciła się do Ewy Drzyzgi i Agnieszki Woźniak-Starak. - To się nigdy nie kończyło, gdy gasła czerwona lampka. Ja tym rzeczywiście żyję i żyłam - podsumowuje.
Zobacz także:
- Jak wygląda mieszkanie rodziny Maślaków? Rafał ma tam specjalny pokój
- Patrycja Kazadi o walce z hejtem. "Przeszłam batalię o zdrowie i mam szacunek do mojego ciała"
- Ada Fijał o swoim stylu: "Czytam czasami, że jestem ubrana jak do cyrku"
Autor: Adam Barabasz
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN