Praktyczny poradnik o alimentach
Joanna Hetman-Krajewska, radczyni prawna, napisała książkę "Alimenty. Wzory pism z komentarzem". To praktyczny poradnik dla osób, które na co dzień nie mają zbyt wiele wspólnego z prawniczą nomenklaturą oraz z zawiłościami przepisów. Po tej lekturze wiele osób będzie potrafiło poradzić sobie w sądzie bez angażowania kancelarii.
- To książka dla zwykłego człowieka, nie prawnika. Jest luka na rynku, nie ma takich książek o prawie rodzinnym, które są przeznaczone dla zwykłego człowieka, który weźmie ją i zrozumie. Nie jest napisana hermetycznym, metajęzykiem prawniczym, tylko opowiada o życiu, żeby to było jasne, żeby były bardzo praktyczne porady - powiedziała autorka w Dzień Dobry TVN. W książce opisała także przykłady spraw z życia wzięte.
- Starałam się pozwolić czytelnikom na złapanie dystansu do jednak trudnych spraw. Bo sprawy rodzinne, ta konfrontacja z własnymi emocjami i z reguły z osobą, która kiedyś była dla nas bliska, a teraz musimy się z nią szarpać przed sądem o każde 100 zł, bywa trudna. Stąd pomysł, żeby każdy rozdział kończył się właśnie takim złapaniem dystansu, dodatkowo jest też sporo przykładów, autentycznych kazusów, które znajdowały się przed polskimi sądami. Wszystko po to, żeby ludzie zrozumieli pewne mechanizmy, w jaki sposób rozumuje sąd rodzinny, rozstrzygając sprawy alimentacyjne - podkreśliła Joanna Hetman-Krajewska.
Alimenty - co warto wiedzieć?
O alimenty najczęściej występują małoletnie dzieci reprezentowane przez swoje mamy. Jak podają statystyki, matki stanowią ok. 90 proc. samodzielnie wychowujących rodziców. Bardzo często muszą walczyć o alimenty. Co trzeba przedstawić w sądzie, żeby uzyskać świadczenie w takiej kwocie, jaką potrzebujemy?
- Trzeba przede wszystkim wykazać, jakie są niezbędne potrzeby dziecka tzw. usprawiedliwione potrzeby. Zawsze powtarzam klientom, że sąd nie zasądza na piękne oczy. Trzeba to udowodnić, jesteśmy przed sądem - podkreśliła radczyni prawna.
Dlaczego nie należy przedstawiać przed sądem paragonów? Okazuje się, że nie mogą być uznane za dowód w postępowaniu cywilnym, ponieważ nie są imienne.
- Możemy przedstawić rachunki, faktury lub zaświadczenia. Pamiętajmy, że sąd to nie jest urząd skarbowy, w związku z tym nie musimy mieć takich stricte fiskalnych dokumentów. To mogą być potwierdzenia przelewów, dowody płatności kartą. Nie wszystko da się udokumentować i nie wszystko też trzeba, bo jeżeli np. dziecko nie ma konieczności stosowania specjalistycznej diety, to nie musimy każdej parówki, każdego jogurtu dokumentować. To oczywiste, że każdy z nas musi coś jeść - zauważyła Joanna Hetman-Krajewska.
A co gdy dziecko chodzi na zajęcia dodatkowe lub ma kosztowne hobby? Czy na to też należą się alimenty?
- W rozsądnych granicach, powiedzmy w zakresie kompetencji dziecka, jego umiejętności, zdolności i też z takiego poziomu życia, na jakim ta rodzina żyła lub żyje, to absolutnie jest to standard. Chyba że to wykracza poza normy. Zdarzają się sytuacje szczególne, kiedy to może być taka luksusowa potrzeba, kiedy np. dziecko jeździ sportowo konno i trzeba utrzymywać konia. To jest duży koszt - przyznała autorka książki "Alimenty. Wzory pism z komentarzem".
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl.
Zobacz także:
- Dzieci między 5. a 11. rokiem życia mogą być szczepione przeciwko COVID-19. Kiedy ruszą szczepienia w Polsce?
- Dzieci piją za mało czystej wody ze szkodą dla zdrowia. "Wszystko wychodzi z domu"
- Co dla pacjentek oznacza rejestr ciąż? "To jest dalszy postęp torturowania kobiet"
Autor: Justyna Piąsta
Źródło zdjęcia głównego: Justyna Rojek-Linda/East News