Lekarze: "Nie więcej nie możemy zrobić"
O cudzie medycznym, który wydarzył się na Wyspach, piszą wszystkie brytyjskie media. Historia Lewisa Robertsa pokazuje, że wszystko jest możliwe. 18-latek został ciężko ranny w wypadku samochodowym. Szybko przewieziono go do szpitala uniwersyteckiego Royal Stoke, gdzie przeszedł skomplikowaną operację. Cztery dni później lekarze przekazali siostrze pacjenta - Jade Roberts, że nic więcej nie mogą zrobić, ponieważ doszło do śmierci pnia mózgu. Mężczyzna był podłączony do aparatury podtrzymującej życie.
Cud w szpitalu - pacjent ożył
Lewis Roberts został oficjalnie uznany za zmarłego. Krewni 18-latka pożegnali się z nim i na prośbę lekarzy, zgodzili się na oddanie jego narządów.
- Zgodziliśmy się, ponieważ uratowałby siedem innych osób. Z tego powodu musieliśmy czekać do 7 rano następnego dnia. Gdybyśmy powiedzieli "nie", od razu wyłączyliby aparaturę podtrzymującą życie Lewisa – wspomina Jade Roberts, siostra pacjenta.
Na kilka godzin przed pobraniem od pacjenta organów do przeszczepu, nagle zaczął samodzielnie oddychać. Rodzina była jednocześnie w szoku i przepełniona szczęściem. - Szpital nie może uwierzyć w cud. Powiedzieli, że nigdy nie byli świadkami, czegoś takiego – dopowiedziała Jade.
Od tego czasu stan pacjenta znacznie się poprawił. Jego rodzina zbiera pieniądze na GoFundMe, aby 18-latek mógł szybko powrócić do zdrowia. Lewis zaczął reagować na bodźce, mruga, porusza głową i ustami.
❤️❤️❤️❤️❤️ Please share for lewis... So many people have been asking although we didn't want to do it we understand...
Opublikowany przez Jade Roberts Niedziela, 28 marca 2021
Zobacz także:
Dyrektorka domu dziecka latami miała znęcać się nad dziećmi. "To był szczyt sadyzmu"
Ma 57-lat i została mamą. "Moje dziecko miałoby się nie urodzić tylko dlatego, że jestem stara?"
Czy warto zawsze mówić dzieciom prawdę? "Te wzorce się jednak przekazuje"
Zobacz wideo: Polska lekarka w szpitalu w Londynie. "Od 12 kwietnia będzie można pójść do restauracji i spotkać się z szóstką znajomych na zewnątrz"
Autor: Dominika Czerniszewska
Źródło: dailymail.co.uk/thesun.co.uk