Ponad 500 kobiet pozwało Ubera. Kierowcy firmy mieli je porywać i gwałcić

Kobiety wsiadają do samochodu
USA. Ponad 500 kobiet oskarża kierowców Ubera o napastowanie
Źródło: Klaus Vedfelt/Getty Images
550 kobiet ze Stanów Zjednoczonych oskarżyło twórców aplikacji mobilnej Uber. Chodzi o brak reakcji na przestępstwa, których mieli się dopuszczać zatrudnieni przez nich kierowcy. Autorzy pozwu twierdzą, że pasażerki korzystające z usług transportowych były prześladowane, porywane i gwałcone.

USA. Ponad pół tysiąca kobiet oskarża kierowców Ubera o napaść seksualną

Jak czytamy w tvn24.pl, 550 kobiet złożyło zeznania obciążające kierowców zatrudnionych przez twórców aplikacji mobilnej Uber. Reprezentująca domniemane ofiary kancelaria Slater Slater Schulman złożyła w sądzie w San Francisco pozew zbiorowy. Z jego treści wynika, że pasażerki popularnej firmy świadczącej usługi transportowe były podczas przejazdów "porywane, napastowane seksualnie, maltretowane seksualnie, gwałcone, fałszywie uwięzione, prześladowane, nękane lub atakowane w inny sposób".

Molestowanie

ORIGINAL (6)
Uwaga! TVN: Zarzuty dla duchownego
Uwaga! TVN: Zarzuty dla duchownego
Uwaga! TVN: Syn dyrektorki przedszkola molestował dzieci?
Uwaga! TVN: Syn dyrektorki przedszkola molestował dzieci?
Uwaga! TVN: Czy zakonnik z Bytomia molestował dzieci w podziemiach kościoła?
Uwaga! TVN: Czy zakonnik z Bytomia molestował dzieci w podziemiach kościoła?

Autorzy pozwu dodatkowo dysponują oskarżeniami kolejnych 150 kobiet, jednak wiarygodność ich zeznań jest jeszcze weryfikowana.

- Cały model biznesowy Ubera opiera się na zapewnianiu ludziom bezpiecznej podróży do domu, ale bezpieczeństwo nigdy nie było ich zmartwieniem, rozwój firmy odbywał się kosztem bezpieczeństwa pasażerów - zaznacza w materiale BBC partner wspomnianej kancelarii Adam Slater, zarzucając marce bierność wobec przestępstw, których dopuszczali się zatrudnieni kierowcy.

Gwałty i napaści seksualne w Uberze - statystyki

Autorzy pozwu zbiorowego skierowanego przeciwko firmie Uber twierdzą, że jej założyciele już w 2014 roku otrzymywali pierwsze zgłoszenia o nadużyciach kierowców, których ofiarami miały być przewożone kobiety. Mimo tego nie wprowadzono żadnych działań prewencyjnych.

Twórcy aplikacji mobilnej odpowiedzieli na te oskarżenia statystykami. Uber udostępnił raport bezpieczeństwa, z którego można odczytać, że w 2019 i w 2020 roku do firmy wpłynęły 3 824 zgłoszenia zakwalifikowane do kategorii poważnych napaści na tle seksualnym. Zaliczono do nich między innymi: całowanie nieseksualnych miejsc ciała bez zgody czy penetrację bez zgody.

- Napaści seksualne to straszne przestępstwo, każde takie zgłoszenie traktujemy poważnie. Nie ma nic ważniejszego od bezpieczeństwa, dlatego Uber zbudował nowe funkcje bezpieczeństwa, wprowadził politykę skoncentrowaną na ofiarach i jest bardziej transparentny w kwestii poważnych incydentów - tłumaczą się przedstawiciele Ubera w oświadczeniu adresowanym do BBC.

Więcej szczegółów na ten temat przeczytasz na tvn24.pl.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości