Ponad 8 milionów lokatorów mieszkań spółdzielczych w Polsce
Drożyzna dotyka coraz więcej osób, to już nie tylko paragony grozy w sklepach, aptekach, czy restauracjach. Kolejne podwyżki dotyczą opłat czynszowych, które od kilku dni wprawiają w osłupienie właścicieli mieszkań spółdzielczych w całym kraju. Skala problemu jest ogromna, ponieważ osób, które posiadają taki lokal jest powyżej 8 milionów w Polsce.
Drożyzna
Niektórzy już płacą ponad 1000 zł czynszu za 60 metrowe lokale. - Płacimi i płaczemy - napisała jedna z internautek. - Ja mam już 960 zł za 58 m kw. Boję się skrzynkę otworzyć - dodała kolejna osoba.
Z czego wynika wzrost opłat za czynsz
Spółdzielnie tłumaczą, że obecne podwyżki stawek czynszów mieszkaniowych są od nich niezależne, oraz że nie mają żadnego wpływu na ceny ustalane przez dostawców poszczególnych mediów. Najdroższe zazwyczaj jest ogrzewanie lokali i wody, a ciepło systemowe z którego korzystają spółdzielnie drożeje w zastraszającym tempie i na tym nie koniec.
Jak podaje Business Insider Polska, ciepłownie mają od kilku tygodni duży problem z zakupem węgla. Surowiec ten jest trudno dostępny, a jego ceny nawet 5-krotnie wyższe niż na początku roku.
– Ceny ciepła systemowego muszą wzrosnąć, skoro tak istotnie wzrosły koszty zakupu węgla – tłumaczył niedawno w rozmowie z Barbarą Oksińską z Business Insider Jacek Szymczak, prezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie.
Zmiany jakie wprowadza rząd przewidują ochronę przed kolosalnymi podwyżkami tylko tych obywateli, którzy ogrzewają swoje domy węglem. To jednak tylko odbiorcy indywidualni. Z szacunków Izby wynika, że ponad 15 milionów osób korzystających z dostarczanego przez ciepłownie ogrzewania zmaga się samodzielnie z rosnącym problemem.
— Rząd wprowadził szereg mechanizmów chroniących część obywateli przed drastycznym wzrostem cen ogrzewania, pomijając przy tym całkowicie użytkowników ciepła systemowego — alarmował w ubiegłym tygodniu prezes IGCP.
Nie tylko ciepło. Ceny wody i ścieków też idą w górę
Wzrosty czynszu podyktowane opłatami za ciepło, to nie wszystko. Spółdzielnie podnoszą ceny za wywóz śmieci, koszty utrzymania zieleni, koszty zarządu. Niektóre z nich odsuwają podwyżki w czasie, ale widmo rachunków pochłaniających większą część domowego budżetu wisi nad lokatorami jak burzowa chmura.
– Niestety masowe podwyżki będą miały też wpływ na część opłat zależnych od spółdzielni. Spółdzielnia nie jest w stanie uniknąć podwyżki stawki eksploatacyjnej. Może jednak trochę odsunąć ją w czasie, w nadziei, że chociaż w ten sposób uniknie "efektu kumulacji", czyli nakładania się na siebie wielu podwyżek – dowiadujemy się ze spółdzielczego informatora osiedlowego jednej z podwarszawskich spółdzielni mieszkaniowych.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Władze miast ogłaszają podwyżki cen biletów czy żłobków. O ile więcej zapłacimy?
- Szokujące podwyżki ceny gazu. "Samo ogrzewanie mieszkania może nas kosztować teraz ponad 600 zł"
- Drastyczne podwyżki cen prądu. W Metropolii Górnośląsko-Zagłębiowskiej nawet o ponad 60%
Autor: Patrycja Sibilska
Źródło: businessinsider.com.pl
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images