Rose Girone zmarła w wieku 113 lat. Była najstarszą ocalałą z Holokaustu

Rose Girone
Rose Girone nie żyje. Najstarsza ocalała z Holokaustu miała 113 lat
Źródło: Diy13/Getty Images; Facebook.com

Rose Girone, uznawana za najstarszą na świecie ocalałą z Holokaustu, zmarła w wieku 113 lat. O śmierci poinformowała agencja JTA. "Była silną, odporną kobietą" - podkreśliła jej córka Reha Bennicasa.

Żałoba

DD_20220407_Ewart_REP
Źródło: Dzień Dobry TVN
O życiu, reinkarnacji i śmierci klinicznej
O życiu, reinkarnacji i śmierci klinicznej
Jak w XIX wieku pielęgnowano pamięć o zmarłych?
Jak w XIX wieku pielęgnowano pamięć o zmarłych?
Żałoba w trakcie pandemii
Żałoba w trakcie pandemii

Rose Girone nie żyje. Miała 113 lat

Rose Girone, która w styczniu świętowała 113. urodziny, odeszła w poniedziałek, 24 lutego w Nowym Jorku. Reha Bennicasa przekazała, że przyczyną śmierci był zaawansowany wiek. 

Była silną, odporną kobietą, radziła sobie, jak mogła najlepiej, w okropnych okolicznościach. Była bardzo zrównoważona, bardzo zdroworozsądkowa, pomagała mi we wszystkim
- powiedziała o zmarłej matce jej 86-letnia córka.

Rose Girone - najstarsza ocalała z Holokaustu

Rose Girone urodziła się w 1912 roku jako Rose Raubvogel w żydowskiej rodzinie w Janowie w Galicji (obecnie Iwano-Frankowsk w Ukrainie). Wraz z bliskimi wyjechała do Hamburga, a w 1938 roku wyszła za mąż i osiedliła się we Wrocławiu. Wkrótce jej ukochany został aresztowany i osadzony w obozie koncentracyjnym w Buchenwaldzie.

Dzięki zdobyciu chińskiej wizy Rose Girone udało się wraz z wyciągniętym z obozu mężem i nowo narodzoną córką uciec z Niemiec do Szanghaju. Po zajęciu miasta przez Japończyków rodzina została zmuszona do zamieszkania w getcie.

Jak wspominała później ocalała, jej bliskich i ją samą uratowała pasja do szydełkowania, która zapewniła im źródło utrzymania. Kobieta nauczyła się robić na drutach jako dziecko, a w szanghajskim getcie dziergała ubranka dla córki i z czasem zaczęła sprzedawać swoje produkty.

W 1947 roku Rose Girone wraz z rodziną wyjechała do USA, gdzie później się rozwiodła i ponownie wyszła za mąż. Przeprowadzała się kilka razy. Ostatecznie osiadła w Nowym Jorku. Prowadziła tam sklepy dziewiarskie i uczyła szydełkowania. W wieku 68 lat sprzedała swój biznes, ale nie przestała robić na drutach. Po śmierci męża mieszkała sama, a w wieku 103 lat przeprowadziła się do domu opieki w pobliżu miejsca zamieszkania córki i wnuczki.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości