Nie żyje były więzień Auschwitz, Eddie Jaku. "Przerażony przeszłością, patrzył tylko w przyszłość"

świeczka żałobna
Świeczka żałobna
Źródło: fhm/Getty Images
Eddie Jaku, były więzień niemieckiego obozu Auschwitz i świadek Holokaustu, odszedł w wieku 101 lat. Jego pamiętnik pt. "Najszczęśliwszy człowiek na Ziemi" ukazał się w Polsce we wrześniu br. - Australia straciła wielkiego człowieka - powiedział minister skarbu Australii Josh Frydenberg.

Eddie Jaku nie żyje

We wtorek w Sydney w wieku 101 lat zmarł Eddie Jaku, świadek Holokaustu, były więzień niemieckiego obozu Auschwitz i autor pamiętnika "Najszczęśliwszy człowiek na Ziemi" - poinformowała agencja AP.

- Australia straciła wielkiego człowieka. Poświęcił swoje życie edukowaniu innych o zagrożeniach płynących z nietolerancji i istocie nadziei - powiedział minister skarbu Australii Josh Frydenberg, którego pochodząca z Węgier matka także przetrwała Holokaust. - Przerażony przeszłością, patrzył tylko w przyszłość. Oby jego historia opowiadana była kolejnym pokoleniom - dodał minister.

Eddie Jaku - kim był?

Eddie Jaku - a właściwie Abraham Jakubowicz - urodził się w kwietniu 1920 roku w niemieckim Lipsku. W 1933 roku został wyrzucony ze szkoły z powodu żydowskiego pochodzenia. Pod zmienionym nazwiskiem udało mu się ukończyć edukację pięć lat później w zawodzie mechanika. Twierdził, że ze względu na uzyskane kwalifikacje udało mu się uniknąć śmierci w obozach koncentracyjnych, w których kierowano go do przymusowych prac.

Był więźniem niemieckich obozów Buchenwald i Auschwitz, gdzie stracił rodzinę. Z obu z nich uciekł - podkreśla AP. Z poznaną po wojnie żoną wyemigrował do Australii w 1950 r., gdzie pracował w warsztatach samochodowych. Doczekał się dwójki synów, czwórki wnuków i piątki prawnuków

We wrześniu br. w polskim przekładzie ukazał się jego pamiętnik pt. "Najszczęśliwszy człowiek na Ziemi", w którym opisał, jak odnalazł w życiu wdzięczność, dobroć i nadzieję.

Zobacz też:

Zobacz wideo: To miała być jego ostatnia wojna

DD_20211009_Milewicz_rep_REP
To miała być jego ostatnia wojna
Źródło: Dzień Dobry TVN
podziel się:

Pozostałe wiadomości