- W piątek, 9 maja 2025 r. do szpitala w Słupsku przewieziono trzyletnią dziewczynkę z ciężkimi oparzeniami ciała.
- Niestety, mimo starań lekarzy dziecko nie przeżyło.
- Prokuratura Rejonowa w Słupsku przedstawiła zarzuty obojgu rodzicom.
Dalsza część tekstu pod wideo:
Śmierć 3-letniej dziewczynki
W piątek, 9 maja 2025 r. do szpitala w Słupsku przewieziono trzyletnią dziewczynkę z ciężkimi oparzeniami ciała. Pomimo wysiłków lekarzy, nie udało się jej uratować.
- Pogotowie przywiozło małą dziewczynkę z rozległymi oparzeniami. Nasi lekarze około godziny walczyli o jej życie. Niestety, nie udało się jej uratować - poinformowała w rozmowie z Radiem Koszalin Monika Zacharzewska-Tomasik z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku.
Rodzice nie przyznają się do winy
Sprawę przekazano służbom, a policja zatrzymała rodziców dziecka. Teraz usłyszeli zarzuty.
25-letniej kobiecie i 26-letniemu mężczyźnie postawiono zarzuty spowodowania ciężkiego uszkodzenia ciała ze skutkiem śmiertelnym. -Są to zarzuty skonstruowane wstępnie. Kierujemy wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztu w stosunku do obydwojga podejrzanych - przekazała w sobotę 10 maja 2025 r. prokurator Magdalena Kasperska z Prokuratury Rejonowej w Słupsku.
Magdalena Kasperska dodała również, że zarówno kobieta, jak i mężczyzna nie przyznali się do winy, natomiast złożyli obszerne wyjaśnienia. Grozi im kara dożywotniego pozbawienia wolności.
- W tej chwili mamy już taką konstrukcję prawną, że art. 156, par. 3 jest zagrożony karą dożywotniego pozbawienia wolności, ale to za wczesny etap, aby w ogóle o tym rozmawiać - zaznaczyła.
W piątek około godz. 11 policjanci otrzymali zgłoszenie ze słupskiego szpitala o śmierci 3-letniego dziecka. Dziewczynka z rozległymi poparzeniami ciała została przywieziona do lecznicy przez zespół pogotowia. Tego samego dnia mundurowi zatrzymali rodziców dziecka: 26-letniego mężczyznę i 25-letnią kobietę.
Zobacz także:
- Strach wśród studentów po tragedii na UW. "To była taka bezpieczna przystań, taki drugi dom"
- Brutalne morderstwo na UW. Zatrzymany 22-latek mówił, że "jest predatorem, wilkiem"
- Zabójca 16-letniej Mai nie działał sam? Wstrząsające szczegóły sprawy. "Wyjątkowe okrucieństwo"
Autor: Aleksandra Matczuk
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: GettyImages/boonchai wedmakawand