Brutalne morderstwo na UW. Zatrzymany 22-latek mówił, że "jest predatorem, wilkiem"

policja i Uniwersytet Warszawski
Brutalne morderstwo na UW. Sprawca mówił, że "jest predatorem, wilkiem"
Źródło: Stavrida/Getty Images, dies-irae/Getty Images
Szerokim echem w mediach odbiło się zdarzenie, które miało miejsce na kampusie Uniwersytetu Warszawskiego. Doszło tam do brutalnego ataku na portierkę. Kobieta zmarła na miejscu. Ucierpiał również ochroniarz, który podjął interwencję. Serwis tvn24.pl podał szczegóły na temat sprawcy i jego makabrycznej zbrodni.
Hiszpania skraca czas pracy. "Pracodawcy są przeciw"
5 rzeczy, które musisz wiedzieć o poranku
Źródło: Dzień Dobry TVN
Z tego artykułu dowiesz się:
  • Na terenie Uniwersytetu Warszawskiego doszło do brutalnego ataku na dwoje pracowników uczelni.
  • Sprawcą zbrodni jest 22-letni student prawa. Miał przy sobie niebezpieczne narzędzie, którym śmiertelnie zranił 53-letnią portierkę uczelni. Obrażenia głowy i ciała odniósł także 39-letni pracownik straży uniwersyteckiej.
  • Według nieoficjalnych informacji, 22-latek po dokonaniu morderstwa miał mieć "wahania nastrojów, popadał ze skrajności w skrajność i zachowywał się irracjonalnie".

Dalszą część artykułu przeczytasz pod materiałem wideo.

Hiszpania skraca czas pracy. "Pracodawcy są przeciw"
5 rzeczy, które musisz wiedzieć o poranku
Źródło: Dzień Dobry TVN

Morderstwo na terenie Uniwersytetu Warszawskiego

W środę, 7 maja po godzinie 18:00 na terenie kampusu Uniwersytetu Warszawskiego, który znajduje się w dzielnicy Śródmieście przy ulicy Krakowskie Przedmieście, doszło do ataku na dwoje pracowników uczelni.

22-letni student miał przy sobie niebezpieczne narzędzie w postaci siekierki, tasaka i śmiertelnie ranił 53-letnią portierkę. Kobieta zmarła na miejscu. Zaatakowany został również 39-letni pracownik straży uniwersyteckiej. Odniósł poważne obrażenia głowy i ciała, dlatego został przetransportowany do szpitala. W czwartek 8 maja służby przekazały, że stan 39-latka jest bardzo poważny, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

W czasie, gdy miała miejsce zbrodnia, na terenie UW przebywał minister sprawiedliwości Adam Bodnar. Towarzyszyli mu funkcjonariusze Służby Ochrony Państwa. Jeden z nich pomógł w ujęciu sprawcy morderstwa.

- Tak, byłem obecny na terenie kampusu uniwersyteckiego w momencie zdarzenia. Znajdowałem się w miejscu odległym, uczestnicząc w wykładzie akademickim. Nie widziałem tego tragicznego zajścia. Dowiedziałem się o nim już po fakcie od funkcjonariuszy SOP, którzy zgodnie z procedurą sprawnie ewakuowali mnie z terenu UW. Nie znajdowałem się w żadnym momencie w sytuacji zagrożenia, mając jednak przy sobie przez cały czas profesjonalny zespół ochrony SOP. Dziękuję raz jeszcze oficerom za ich profesjonalizm, doskonałe przygotowanie i szybką reakcję - napisał szef resortu sprawiedliwości na platformie X.

Sprawca zbrodni na UW mówił, że "jest wilkiem"

Dziennikarze serwisu tvn24.pl dotarli do informacji o tym, co działo się po zatrzymaniu sprawcy makabrycznej zbrodni.

Okazuje się, że 22-latek miał mieć "wahania nastrojów, popadał ze skrajności w skrajność i zachowywał się irracjonalnie". Powiedział również: "jestem predatorem, wilkiem" - tak wynika z nieoficjalnych ustaleń portalu.

Sprawca zbrodni jest Polakiem, studentem prawa na Uniwersytecie Warszawskim.

Artykuł na ten temat przeczytasz na stronie tvn24.pl.

Jesteś w kryzysie? Sprawdź, gdzie szukać pomocy

Jeśli masz objawy kryzysu emocjonalnego - nie czekaj. W Polsce dostępnych jest kilka zupełnie bezpłatnych, całodobowych infolinii. Pod tymi numerami telefonów znajdziesz pomoc. 

  • Centrum Wsparcia dla Osób Dorosłych w Kryzysie Psychicznym, telefon: 800 702 222
  • Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży: 116 111
  • Jeśli czujesz, że jesteś w niebezpieczeństwie, zadzwoń pod numer alarmowy 112 lub 997.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości