Polscy siatkarze wywalczyli mistrzostwo Europy
Mamy powody do radości, ponieważ Polacy stanęli na wysokości zadania i zostali mistrzami Europy w siatkówce. Paweł Zatorski miał szczęście, by świętować zwycięstwo z bliskimi.
- Dojechali do mnie na półfinał i na wczorajszy finał. Mamy taką tradycję, wczoraj nawet sobie porównywaliśmy zdjęcie sprzed czterech lat, z przedostatnich mistrzostw Europy, na których mój młodszy synek miał niespełna miesiąc i właśnie na wypełnionej hali na Słowenii usnął w słuchawkach w trakcie meczu. Wczoraj, mając cztery lata, też usnął. Na dekorację już się obudził. Udało się ściągnąć z wysokiej trybuny całą rodzinę na dół, poświętować, spędzić czas razem, później położyć dzieci i jeszcze razem z zespołem, z żonami, które tutaj były na miejscu, również poświętować, pocieszyć się po tej długiej nieobecności - powiedział Paweł Zatorski, reprezentant Polski w piłce siatkowej.
Kolejny sukces polskich siatkarzy napawa Pawła dumą.
- Coś pięknego. Mam to szczęście, że trafiłem naprawdę na złotą erę polskiej siatkówki, że wiele sukcesów właśnie tej reprezentacji jest z moim udziałem. Tak naprawdę każdy kolejny sukces jest dużo łatwiej przeżywać, dużo łatwiej trawić w jakiś sposób i dużo więcej z niego wyciągać. Wczoraj tak na świeżo byłem pytany przez dziennikarzy o odczucia po meczu, no i to było moje główne stwierdzenie, że dużo więcej się zapamiętuje, z każdym kolejnym medalem jest się bardziej świadomym. Ma się więcej przyjemności również z tych chwil, z grania, z samych hymnów. Powiedziałem, że my tak naprawdę czujemy się jak gwiazdy rocka, stojąc na pięknych halach, z piękną oprawą, wypełnionych fantastycznymi kibicami. To spełnienie dziecięcych marzeń. Medale są oczywiście fajnym dodatkiem, wielką pamiątką, ale te wspomnienia, które nas nie opuszczą, bo na szczęście są rejestrowane przez telewizję, będą świetną pamiątką - podkreślił Zatorski.
Czy reprezentanci Polski mają receptę na to, by tworzyć zgrany zespół, który wspiera się nie tylko w tych dobrych chwilach, ale przede wszystkim w tych kryzysowych?
- Ja wiem, że to jest teraz bardzo aktualny temat w Polsce. My się cieszymy z tego, co mamy, z tego, co tworzymy. Współczuję zespołom, którym w tej chwili nie idzie, bo też byliśmy w tej sytuacji. Wiemy, jak trudna jest ta nagonka, która w gorszych momentach się pojawia. Tak że wierzę głęboko, że te drużyny, które mają w tej chwili problem, wyjdą na prostą, i że my nadal będziemy dawali kibicom tyle radości, ile dajemy. Spędzamy ze sobą bardzo dużo czasu. Mamy świetnego trenera, świetny sztab, który scala nas tak naprawdę ciężką pracą i tym, żebyśmy mocno stąpali po ziemi, żebyśmy po sukcesie, który już w tym roku odnieśliśmy, czyli w wygraniu Ligi Narodów, nie odlecieli. Bardzo mocno nasz trener o to zadbał - stwierdził Paweł.
Złote medale dla polskich siatkarzy
Ewa Drzyzga i Krzysztof Skórzyński o zwycięstwie Polaków rozmawiali również z Małgorzatą León, żoną siatkarza Wilfredo Leóna, a także z Łukaszem Kadziewiczem, byłym reprezentantem Polski w piłce siatkowej, a obecnie dziennikarzem Przeglądu Sportowego.
Małgorzata León całym sercem wspiera męża w osiąganiu sportowych sukcesów, choć, jak przyznała, często nie ma go w domu.
- Nigdy tego nie liczyłam, ale podczas sezonu kadrowego jest tego dosyć sporo. Teraz też wraca z mistrzostw Europy i będzie w domu przez maksymalnie dwa dni, a później znowu krótkie zgrupowanie i wyjazd do Chin. W momencie kiedy jest w klubie, a to jest bardziej takie wychodzenie do pracy i wracanie do domu, to jednak nie jest w tym domu gościem. Podczas wakacji, kiedy akurat dzieci mają wolne i chciałyby mieć tatę w domu, to jest go mniej, ale oglądają go i kibicują w każdym meczu - podkreśliła Małgorzata León.
Łukaszem Kadziewicz zna się prywatnie z Małgosią i Wilfredo. Stwierdził, że są rodziną jak z obrazka.
- Ostatnio mieliśmy okazję zjeść wspólny obiad i naprawdę to, jakim Wilfredo jest ojcem, to jest naprawdę niesamowita historia. (...) Widziałem jak była mała awantura i Wilfredo tylko spojrzał na starsze dziecko i to było takie "wow". Ojcowskie. On nawet nie musiał podnosić głosu. To było super - dodał Kadziewicz.
Całą rozmowę można zobaczyć w materiale wideo.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Zobacz program na platformie VOD.pl. Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Nastoletni mistrzowie MMA. Przywieźli z Abu Dhabi podwójne złoto
- Chce przebiec 888 półmaratonów. Na swoim koncie ma już rekord Guinnessa
- Cheerleaderki jadą na mistrzostwa świata. "Chcemy zdobyć jak najlepsze miejsce"
Autor: Justyna Piąsta
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN