Policja w USA żegna Emilię. Polka zginęła w salonie kosmetycznym. "Została nam zabrana za wcześnie"

świeczki, Emilia Rennhack
USA. Polska policjantka zginęła w salonie kosmetycznym. Żegnają ją funkcjonariusze z Nowego Jorku
Źródło: Jonas Olbrich/500px/Getty Images, Facebook/NYPD 102nd Precinct
Pochodząca z Polski Emilia Rennhack miała 30 lat. Zginęła podczas zdobywającego w ostatnich dniach rozgłos w amerykańskich mediach wypadku, do którego doszło nieopodal Nowego Jorku. W salon kosmetyczny, w którym kobieta miała wykonywaną akurat usługę stylizacji paznokci, wjechał 64-letni kierowca SUV-a. - Jej poświęcenie nigdy nie zostanie zapomniane - zaznaczają koledzy z komisariatu, w którym pracowała.

Zdarzenie miało miejsce w piątek, 28 czerwca w salonie kosmetycznym Hawaii Nail&Spa w Deer Park na Long Island w stanie Nowy Jork. Wśród ofiar znalazła się 30-letnia Polka, 37-letni właściciel zakładu Jiancai Chen oraz dwie pracownice: 41-letnia Yan Xu i 50-letnia Meizi Zhang. Jak poinformował portal abcnews.go.com, w wypadku ucierpiało jeszcze 9 innych osób.

Dalsza część tekstu poniżej

Co się dzieje podczas wypadku?
Źródło: Dzień Dobry TVN

USA. Śmierć Polki w salonie kosmetycznym

Jak wynika z doniesień przekazanych przez "New York Post", Emilia Rennhack złożyła wizytę we wspomnianym salonie kosmetycznym, ponieważ przygotowywała się na wesele koleżanki z policji, które miało odbyć się tego samego dnia. Mężczyzna, który wjechał SUV-em w budynek, miał w noc przed zdarzeniem, kilkanaście godzin wcześniej wypić 18 piw. Sprawcą jest 64-letni Steven Schwally, który chwilę przed wypadkiem został zarejestrowany przez kamery, jak jedzie z nadmierną prędkością przez znajdujący się nieopodal salonu parking.

- Opłakujemy tragiczną stratę funkcjonariuszki policji Emilii Rennhack, która została nam zabrana zdecydowanie za wcześnie, gdy była po służbie. Oficer Rennhack poświęciła swoje życie ochronie naszej społeczności, wykazując się odwagą, współczuciem i niezachwianym zaangażowaniem. Jej poświęcenie nigdy nie zostanie zapomniane - czytamy w oficjalnym komunikacie policjantów ze 102. posterunku NYPD na nowojorskim Queensie, gdzie pracowała Polka.

Emilia Rennhack - kim była? Polkę żegnają nowojorscy policjanci

Emilia Rennhack, z domu Kowalczyk, wyemigrowała z Polski, gdy miała 12 lat. W Stanach Zjednoczonych, gdzie na stałe zamieszkała, spełniła swoje marzenie o byciu policjantką. To właśnie w pracy miała poznać swojego męża Carla Rennhacka.

- W 2018 roku ukończyła akademię policyjną, uzyskując dyplom. W 2021 roku dołączyła do oddziału ds. przemocy w rodzinie, gdzie wywarła pozytywny wpływ na rodziny potrzebujące wsparcia w swojej społeczności. W ciągu 6 lat pracy w policji dokonała ponad 150 aresztowań - zaznaczyli w pożegnalnym wpisie na Facebooku mundurowi ze 102. posterunku NYPD.

Pogrzeb zmarłej tragicznie Emilii Rennhack odbędzie się w sobotę, 6 lipca w New Hyde Park na przedmieściach Nowego Jorku.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady. 

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości