Oscar Pistorius wyszedł na wolność
W piątek, 5 stycznia 2024 roku południowoafrykański departament służb więziennych poinformował opinię publiczną o tym, że Oscar Pistorius został warunkowo zwolniony z zakładu karnego i obecnie przebywa w domu. Były paraolimpijczyk spędził za kratami niemal 11 lat. Trafił do więzienia za zamordowanie swojej partnerki Reevy Steenkamp.
Mężczyzna w 2014 roku został skazany na pięć lat pozbawienia wolności za nieumyślne spowodowanie śmierci modelki, jednak rok później sąd wyższej instancji uchylił wcześniejszy wyrok i oskarżył lekkoatletę o morderstwo. Ostatecznie w 2017 roku wydłużono karę więzienia dla sprawcy do 13 lat i pięciu miesięcy.
Oscar Pistorius podczas odsiadki wziął udział w Programie Sprawiedliwości Naprawczej, którego najistotniejszym elementem jest próba podjęcia dialogu skazanego z ofiarą bądź jej rodziną. Sportowiec w ramach tego projektu rozmawiał z ojcem zastrzelonej partnerki. Odbyło się to 22 czerwca 2022 roku. Pan Steenkamp zmarł rok później w wieku 80 lat. Matka Reevy, June Steenkamp twierdzi, że pogodziła się z utratą córki i wybaczyła mordercy, jednak w oświadczeniu, które jest reakcją na warunkowe zwolnienie lekkoatlety, zaznaczyła, że boi się o bezpieczeństwo innych kobiet.
- W tej chwili nie jestem przekonana, czy resocjalizacja Oscara przyniosła oczekiwane rezultaty. (...) Resocjalizacja wymaga uczciwego spojrzenia na prawdę o popełnionym przestępstwie i jego konsekwencjach. Nikt nie może twierdzić, że ma wyrzuty sumienia, jeśli nie jest w stanie w pełni zaangażować się w prawdę. Jeśli ktoś nie okazuje skruchy, nie można go uznać za osobę zresocjalizowaną - ocenia pani Steenkamp.
Jak podaje eurosport.tvn24.pl, Oscar Pistorius po wyjściu z więzienia najprawdopodobniej zamieszka w Pretorii. Skazanemu przyznano pieczę urzędnika, który ma kontrolować wszelkie przeprowadzki czy próby podjęcia pracy przez byłego więźnia. Paraolimpijczyk ma dodatkowo kontynuować terapię z tzw. zarządzania gniewem.
- Oscar Pistorius to był pierwszy człowiek na świecie, który mimo tego, że jest niepełnosprawny i biegał z protezami, wystartował na olimpiadzie razem ze sprawnymi zawodnikami. Nie tylko z tego zasłynął, bo na paraolimpiadach również zdobył wiele złotych medali - przypomina w studiu Dzień Dobry TVN Aleksandra Rogowska-Lichnerowicz
Zabójstwo Reevy Steenkamp
Do morderstwa, którego dopuścił się Oscar Pistorius, doszło w nocy z 13 na 14 lutego 2013 roku. 29-letnia Reeva Steenkamp spotykała się ze sportowcem od trzech miesięcy i zamierzała z nim spędzić pierwsze wspólne walentynki. Kobieta została śmiertelnie postrzelona w domu ukochanego.
- Obudziłem się w nocy, chciałem zamknąć drzwi balkonowe. Reevy obok nie było. Myślałem, że jest w łazience, ale drzwi były zamknięte. Nie miałem założonych protez, poczułem zagrożenie. Założyłem protezy, sięgnąłem po broń i strzeliłem w kierunku łazienki. Pomyślałem, że włamywacz dostał się przez okno - zeznawał wówczas paraolimpijczyk, który przekonywał, że oddał cztery strzały, nie mając świadomości, że za drzwiami stoi jego partnerka. Mężczyzna twierdził, że użył broni w ramach obrony, ponieważ od jakiegoś czasu otrzymywał wiadomości z pogróżkami.
- Zobaczyłem ją [Reevę - przyp. red.] leżącą w łazience, ciągle żyła. Wezwałem pogotowie, chciałem zabrać ją do szpitala, ale zmarła na moich rękach - relacjonował Pistorius.
Więcej informacji na stronie tvn24.pl.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Zobacz program na platformie VOD.pl. Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Wyszedł z więzienia i tego samego dnia zabił teściową. "Na oczach własnych dzieci"
- Magda Pyznar ujawniła kulisy zaręczyn w więzieniu. Czy ślub też odbędzie się za kratami?
- Mąż przez 12 lat więził i torturował żonę. Kobieta miała ogoloną głowę i połamane kończyny
Autor: Berenika Olesińska
Źródło: eurosport.tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Christopher Furlong/Staff/Getty Images