Nie żyje popularny polski TikToker. Miał 28 lat. "Byłeś wulkanem energii"

Nie żyje popularny TikToker. Karol Pęciak miał 28 lat
Nie żyje popularny TikToker. Karol Pęciak miał 28 lat
Zmarł Karol Pęciak, znany w sieci jako "Szalony Karol". Informację o jego śmierci podał jeden z regionalnych portali, powołując się na jego matkę. 28-latek tworzył humorystyczny kontent, który przyciągał ludzi z całej Polski. - Cała społeczność TikToka, której byłeś częścią, poniosła ogromną stratę - napisał jeden z fanów.

Żałoba

DD_20220407_Ewart_REP
Źródło: Dzień Dobry TVN
O życiu, reinkarnacji i śmierci klinicznej
O życiu, reinkarnacji i śmierci klinicznej
Jak w XIX wieku pielęgnowano pamięć o zmarłych?
Jak w XIX wieku pielęgnowano pamięć o zmarłych?
Żałoba w trakcie pandemii
Żałoba w trakcie pandemii

Nie żyje Karol Pęciak

28-latek był popularnym twórcą internetowym. Na swoim TikTokowym koncie miał ponad 400 tysięcy obserwujących. Jak podała gryfińska.pl, w sobotę rano (30 marca) mężczyzna zmarł.

- Mam bardzo smutną wiadomość. Dziś w nocy odszedł nasz syn Karol. Proszę o modlitwę - przekazała jego matka Anna.

Pod informacją na regionalnym portalu widać, jak odejście Karola wstrząsnęło jego środowiskiem. Pod artykułem zaroiło się od komentarzy.

- Karol wszystkim nam będzie Ciebie brakować, byłeś wulkanem energii i szalonych pomysłów. Myślę, że cała społeczność TikToka, której byłeś częścią, poniosła ogromną stratę. W tych pokręconych czasach fajnie było widzieć kogoś z tak ogromnym dystansem do siebie i swojej choroby - napisała jedna osoba.

- Za szybko Karol, byłeś wspaniałą osobą dawałeś tyle radości. Wyrazy współczucia rodzinie - dodała kolejna.

- Karol będzie nam Ciebie brakowało. Spoczywaj w spokoju - podsumowała trzecia.

"Szalony Karol" - kim był?

Karol Pęciak pochodził z Gryfina w województwie zachodniopomorskim. Jego konto na TikToku rozwijało się w ekspresowym tempie. Na potrzeby kanału tworzył zabawne scenki z udziałem swojej matki. Niektóre z nagrań miały miliony wyświetleń i stawały się hitami w sieci.

28-latek miał poważne problemy ze zdrowiem. W zeszłym roku napisał książkę pt. "Sztuczna zastawka serca. Czyli życie z zegarkiem". - Mam wszczepioną sztuczną zastawkę serca, więc słyszę, jak tyka. Dlatego w nazwie mojej książki jest "życie z zegarkiem. To jest najbardziej skupiające uwagę w moim życiu, a tak poza tym muszę przyjmować leki rozrzedzające krew do końca życia i jedynie przez to muszę unikać sportów, w których mogę mieć obrażenia od skaleczeń do otwartych złamań, przy których mógłbym się wykrwawić - mówił w rozmowie z eska.pl.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz też:

podziel się:

Pozostałe wiadomości