Likwidacja przejść dla pieszych
Na jednym z największych osiedli w Miasteczku Śląskim, mieszkańcy pozostali bez przejść dla pieszych. Według władz, przez istnienie pasów robiły się korki, a także jest to odpowiedź na przepisy mówiące o tym, że piesi mają pierwszeństwo na pasach. Osoby, które codziennie przemieszczają się w tym miejscu podkreślają, że jest to spore zagrożenie.
- To było dosyć spore zaskoczenie, bo jednak nam to przeorganizowało trochę życie i codzienny ruch. Ja myślę, że to jest kwestia przyzwyczajenia. W tej chwili panuje jeszcze mały chaos, bo ludzie się nie przyzwyczaili, nie dostosowali się, ale to jest kwestia przyzwyczajenia i będzie wszystko w porządku - powiedziała Natalia Juszczak, która mieszka na tym osiedlu. - Zdania są bardzo podzielone. Część mieszkańców jest bardzo zbulwersowana i nie zgadza się na te zmiany, a część mieszkańców uważa, że to jest bardzo dobre rozwiązanie, bo jednak było tu bardzo niebezpiecznie. Do tej pory samochody parkowały po obu tronach ulicy i młodzi ludzie jeździli dosyć szybko, więc było bardzo niebezpiecznie - dodała.
Te zmiany przede wszystkim mogą wpłynąć na osoby starsze i rodziców z dziećmi w wózkach. Dla nich to mogą być większe utrudnienia. Cieszą się z kolei kierowcy, ponieważ w związku z likwidacją przejść dla pieszych pojawiło się więcej miejsc parkingowych.
- Dla mnie jest to dobra zmiana, dlatego że w pewien sposób uporządkowało to parkowanie i poruszanie się po tym osiedlu. Do tej pory był pewien chaos, szczególnie w godzinach wieczornych czy popołudniowych. Naprawdę parkowanie było tutaj na dziko, natomiast w tej chwili widzę, że jest to uporządkowane - podkreślił Piotr Musialik, mieszkaniec Miasteczka Śląskiego.
Kierowcy podkreślają, że to nie do końca jest tak, że piesi muszą bardziej uważać, ponieważ został wprowadzony ruch jednokierunkowy, a także są skrzyżowania równorzędne, które skłaniają do większej uważności.
Zmiany w organizacji ruchu w Miasteczku Śląskim
Likwidacja przejść dla pieszych to nie jedyna zmiana. Projekt zawierał większą zmianę organizacji ruchu na tym osiedlu.
- Do naszej komendy wpłynął projekt dotyczący zmiany ruchu na tym osiedlu, projekt burmistrza. Ten projekt miał wprowadzić drogę jednokierunkową, skrzyżowanie równorzędne oraz prawie całkowitą likwidację przejść dla pieszych - powiedział Damian Ciecierski, policjant z komendy w Tarnowskich Górach.
Wcześniej było osiem przejść dla pieszych. Burmistrz chciał zlikwidować niemal wszystkie, jedyne, które miało zostać to to znajdujące się przy przedszkolu.
- My po zapoznaniu się z tym projektem, mieliśmy do niego jednak pewne uwagi. Zasugerowaliśmy, żeby pozostawić więcej tych przejść dla pieszych. Przede wszystkim w miejscach, gdzie ten ruch pieszych jest największy. Oczywiście, w tym projekcie były też przejścia dla pieszych, które znajdowały się na bardzo wąskich uliczkach, tam, gdzie ten ruch pojazdów jest bardzo znikomy - wyjaśnił policjant Damian Ciecierski.
Jak podkreślił, teraz pieszy może przejść przez jezdnię w każdym miejscu na ogólnych zasadach i zachowując wszystkie środki ostrożności. Natomiast w takiej sytuacji to nie pieszy ma pierwszeństwo, a pojazd.
- Każde wprowadzenie zmian budzi wśród społeczeństwa pewne kontrowersje, pewne obawy. Ten projekt dopiero co wprowadzono w życie. Tak naprawdę przyszłość pokaże, jak mieszkańcy podejdą do tego projektu i czy będzie bezpiecznie czy nie. My ze swojej strony będziemy monitować miejsca dla pieszych, gdzie te przejścia dla pieszych zostały zlikwidowane - podkreślił policjant z komendy w Tarnowskich Górach.
Zobacz także:
- Ewa Chodakowska o swoim biuście: "Nie będę pokutować za niego do końca życia"
- Zmiana nazwiska po ślubie. Podążanie za archaiczną tradycją czy wyraz szacunku dla męża?
- Jolanta Pieńkowska zdradziła nam swoje tajemnice. "Jestem klasycznym skorpionem, który mówi, że wybacza, ale nigdy nie zapomina"
Autor: Daria Pacańska
Reporter: Robert Stockinger
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN