Przez błąd na mapie jeden blok może stanąć 4 m od drugiego. Mieszkańcy będą widzieli z okien tylko ciemną ścianę

Robert Stockinger
Przez błąd na mapie w Warszawie blok może stanąć 4 m od drugiego
Źródło: Dzień Dobry TVN
Na warszawskim Muranowie przy ulicy Dzielnej 19 stoi wieżowiec. Zaledwie 4 metry od niego ma powstać kolejny blok, który zabierze mieszkańcom dostęp do światła i zasłoni widok na zielony skwer. Lokatorzy postanowili interweniować. Nie chcą, by deweloper postawił budynek tak blisko ich okien.

Błąd w planie zagospodarowania terenu

Mieszkańcy budynku przy ul. Dzielnej 19 w Warszawie za jakiś czas będą mogli zobaczyć ze swoich okien jedynie ścianę bloku, który ma zostać wybudowany tuż obok nich. Na jakim etapie jest obecnie sprawa?

- W biurze architektury m.st. Warszawy przy ulicy Marszałkowskiej toczy się postępowanie o pozwolenie na budowę dla sąsiedniego budynku. Ma być odsunięty od naszych okien w odległości niespełna 4 metrów. Inwestor postawi przy nas ścianę bez okien, z ciemną fasadą - powiedziała jedna z lokatorek bloku.

Na którym etapie doszło do pomyłki i kto jest winny zaistniałej sytuacji? Mieszkańcy nie mają co do tego wątpliwości. - Błędy popełnili urzędnicy, uchwalając plan zagospodarowania przestrzennego na nieaktualnej mapie, na której nie było budynku, za to był parking. Plan został uchwalony w 2011 roku, a nasz budynek został oddany do użytku w 2008 roku. Urbaniści zaplanowali tu pierzeję ciągłą w granicy działki, a deweloper postępuje zgodnie z planem - zauważyła inna mieszkanka bloku przy ul. Dzielnej 19.

Mieszkańcy nie chcą się poddać

Jak można rozwiązać ten spór? Urbaniści mają twardy orzech do zgryzienia, ponieważ w świetle prawa problemu nie ma.

- To bardzo skomplikowane, bo zbiegają się tutaj różne patologie polskiego systemu planowania przestrzennego. Po pierwsze, mamy podział działek, prawdopodobnie jest jeszcze przedwojenny i zupełnie niedostosowany do zabudowy, która współcześnie powstaje. Po drugie, mamy sytuację, że w momencie procedowania nad planem, powstał budynek, który z tym planem nie do końca jest zgodny. Co gorsza, urzędnicy wydając warunki zabudowy, czyli dokument umożliwiający budowę budynku, prawdopodobnie nie wzięli pod uwagę kształtu planu, nad którym miasto samo pracowało - ocenił Leszek Wiśniewski, architekt i urbanista.

Mieszkańcy bloku przy ul. Dzielnej 19 wierzą, że uda im się wygrać tę sprawę. - Jesteśmy bardzo zdeterminowani. Nawiązaliśmy już współpracę z różnymi organizacjami pozarządowymi i nie zostawimy tego tak. Nie ma mowy - podkreślił jeden z lokatorów.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości