.
Prawo łowieckie. Zmiany w badaniach lekarskich dla myśliwych
Obowiązek przechodzenia badań związanych z pozwoleniem na broń dla myśliwych co 5 lat ma być wprowadzony na mocy zmian w prawie łowieckim z 2018 r. Wszyscy polscy myśliwi, których liczebność wynosi około 120 tys. osób, mają być ponownie przebadani do 2023 r.
Jak podaje "Rzeczpospolita", Miłosz Kościelniak-Marszał z Instytutu Analiz Środowiskowych wyliczył, że w efekcie liczba myśliwych może spaść nawet o 40 proc. O tym, że badania lekarskie mogą wpłynąć na spadek liczebności myśliwych, mówił też w Sejmie łowczy krajowy Paweł Lisiak. Myśliwi od lat sprzeciwiają się tego typu obowiązkom. W 2018 r. posłowie Kukiz'15 i PSL złożyli skargę do Trybunału Konstytucyjnego dotyczącą planowanych zmian. Skarga ta uległa jednak dyskontynuacji, więc na nową zdecydował się Instytut Analiz Środowiskowych, który za niekonstytucyjny uważa m.in. tryb badań, czyli np. to, że minister zdrowia nie ma możliwości określenia, jakie choroby są przeszkodą do posiadania pozwolenia i może zrobić to wyłącznie w odniesieniu do zaburzeń psychicznych. Według instytutu powinna też istnieć możliwość odwołania się od opinii lekarza.
Organizacje prozwierzęce popierają zmiany w prawie łowieckim
Projekt jest popierany przez liczne organizacje ekologiczne i prozwierzęce. Część z nich ubiega się o przyspieszenie konieczności wykonania nowych badań. To jeden z postulatów petycji, pod którą podpisy zbierają organizacje zrzeszone w koalicji Niech Żyją!. Przekonują, że obowiązkowe, nowe badania zezwalające myśliwym na broń powinny ruszyć jeszcze w 2021 r. Podkreślany jest fakt, że ich odwlekanie zwiększa ryzyko postrzałów osób postronnych, które bywają pomylone przez myśliwych z dzikimi zwierzętami.
Zobacz także:
- Dlaczego Polacy porzucają zwierzęta akwariowe podczas wakacji? "Większość z nich jest skazana na śmierć"
- Anna ratuje dzikie zwierzęta. Apeluje: "Futro powinno zostać na nich, a nie na szaliku czy czapce"
- Mieszkańcy Czarnobyla 35 lat po katastrofie. Teraz to głównie dzikie zwierzęta
Zobacz wideo: Małe dziki, którymi opiekuje się Marcin Kostrzyński. „Nie mają do kogo dołączyć”
Autor: Diana Ryściuk
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images