Łódź. 6-letnia dziewczynka błąkała się po dworcu
Sześcioletnia dziewczynka, która w sobotę (31 lipca) wysiadła na łódzkim przystanku kolejowym Radogoszcz Wschód, zwróciła uwagę pary, która czekała na pociąg. Dziecko było głodne i bardzo wystraszone. - Podróżni zaopiekowali się dzieckiem i zadzwonili na policję - przekazuje w rozmowie z tvn24.pl komisarz Magdalena Nowacka ze zgierskiej komendy powiatowej.
Dziewczynka przedstawiła się policjantom i powiedziała, gdzie mieszka. Funkcjonariusze usłyszeli, że mama spała, dlatego dziecko zdecydowało się przyjechać pociągiem do mieszkającej w Łodzi babci.
- Potwierdziliśmy dane dziecka. Niedługo potem jeden ze zgierskich patroli był już pod drzwiami lokalu, w którym mieszka sześciolatka z rodzicami. Niestety, nikt nie otwierał - relacjonuje Nowacka. - Domyślali się, że matka najpewniej szuka córki. Nie pomylili się. Na miejscu zastali zamroczoną alkoholem kobietę, która dopytywała podróżnych o swoje dziecko - mówi policjantka.
Matka dziewczynki była kompletnie pijana
Badanie wykazało, że kobieta miała 2,6 promila alkoholu w organizmie. Jej sześcioletnia córka została przekazana pod opiekę babci. Ojciec dziecka - jak przekazuje policja - był w pracy, kiedy doszło do zdarzenia.
- Wobec matki będzie prowadzone postępowanie karne. O sprawie zostanie także powiadomiony sąd rodzinny - kończy podkomisarz Nowacka.
Więcej informacje można znaleźć na stronie TVN24.
Zobacz także:
Zobacz wideo: Matka miała dwa promile, ojciec prawie trzy. Opiekowali się trzyletnim synem
Autor: Katarzyna Oleksik
Źródło: TVN24