Tam można oddać poświąteczne resztki. Trzy produkty stanowią wyjątek

Osoba wkładająca pojemniki do lodówki
To tam można oddać poświąteczne resztki. Trzy produkty stanowią wyjątek
Źródło: José Araújo/GettyImages
Po świętach Wielkanocnych sporo jedzenia trafia do kosza, mimo że wciąż nadaje się do spożycia. W Łodzi i innych polskich miastach działa sieć społecznych lodówek i jadłodzielni, które dają mieszkańcom szansę, by zamiast marnować żywność, podzielić się nią z potrzebującymi. Wystarczy pamiętać o kilku prostych zasadach, ponieważ nie wszystkie produkty mogą tam trafić. Czego nie wolno umieszczać w lodówkach społecznych?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

DD_20250404_Jedzenie_REP_napisy
Przeterminowane, ale wciąż jadalne? – napisy
Źródło: Dzień Dobry TVN

Łódź. Społeczne lodówki i jadłodzielnie przyjmą resztki po Wielkanocy

W Łodzi działa obecnie 23 lodówki społeczne oraz jadłodzielnie, do których mieszkańcy mogą przekazywać nadmiar świątecznego jedzenia. Większość punktów jest czynna całą dobę, siedem dni w tygodniu, a ich zasada działania pozostaje niezmienna: "każdy może dzielić się jedzeniem z każdym". W okresie poświątecznym, kiedy wiele osób zostaje z nadmiarem potraw, to doskonała okazja, by zamiast wyrzucać jedzenie, podzielić się nim z potrzebującymi.

- Dlatego gorąco zachęcamy wszystkich łodzian do przyłączenia się do akcji - apeluje Piotr Kowalski, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej (MOPS) w Łodzi.

Przed Wielkanocą w mieście uruchomiono dodatkowo dwie nowe lodówki: na osiedlu akademickim Uniwersytetu Łódzkiego przy ul. Lumumby oraz przy Kościele pw. Najświętszej Eucharystii na Retkini. Lokalizacje pozostałych punktów obejmują m.in. ul. Kilińskiego, Grota-Roweckiego, Ćwiklińską, Zakładową czy Św. Brata Alberta Chmielowskiego. Tego typu inicjatywy prowadzone są w wielu innych miastach w całej Polsce.

Jakich produktów nie można umieszczać w społecznych lodówkach?

Choć idea lodówek społecznych opiera się na dzieleniu się jedzeniem, obowiązują pewne zasady bezpieczeństwa. Nie wolno do nich wkładać produktów zepsutych, surowych jajek, tatara ani alkoholu. Potrawy domowej roboty muszą być szczelnie zapakowane i opisane - warto podać nazwę dania i datę jego przygotowania.

- Najlepiej przyjąć, że dzielimy się tym, czego sami nie zawahalibyśmy się zjeść i co bez wahania podalibyśmy naszym gościom - przypominają organizatorzy akcji.

Takie zasady są niezbędne, by zapewnić bezpieczeństwo osobom korzystającym z jadłodzielni. Według raportu Too Good To Go i Kantar Public, aż 54 proc. Polaków przygotowuje zbyt dużo jedzenia na święta, a do kosza najczęściej trafiają sałatka jarzynowa i jajka na twardo. Tymczasem nawet symboliczne przekazanie nadmiaru żywności może pomóc tym, którzy żyją poniżej progu skrajnego ubóstwa. Takich osób jest w Polsce aż 2,5 miliona.

- Niemarnowanie żywności to temat niezwykle istotny, nie tylko w okresie świątecznym, ale także na co dzień - podkreślił dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej (MOPS) w Łodzi Piotr Kowalski.

Zobacz także:

Wypełnij ankietę dla dziendobry.tvn.pl
Wypełnij ankietę dla dziendobry.tvn.pl
podziel się:

Pozostałe wiadomości