Jamnik rozszarpany przez dwa psy
Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami poinformowało o tragicznym zdarzeniu, które rozegrało się we wtorek rano na krakowskich Plantach. Dwa psy będące w typie amstaffa (czarna suka i samiec) rozszarpały jamnika na przeciwko ul. Piłsudskiego. Jak można przeczytać w komunikacie, biegały one luzem i bez kagańca podczas gdy ich ofiara znajdowała się na smyczy. Właściciel zwierzaków miał nie podjąć żadnej próby rozdzielenia psów ani nie udzielić pomocy opiekunce jamnika.
Poszukiwani świadkowie zdarzenia
Żaden ze świadków zdarzenia nie zdecydował się na powiadomienie policji o zajściu. Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami prosi więc o kontakt wszystkie osoby, które pomogłoby w ustaleniu tożsamości właściciela agresorów. W publikowaniu informacji nie chodzi w żadnym wypadku o to, by nastawić opinię publiczną przeciwko konkretnemu typowi psów. KTOZ po prostu nie chce, by doszło do podobnego zdarzenia jak to na Plantach.
Naszym celem nie jest "hejt" na rasę, tylko znalezienie właściciela, żeby nikt z mieszkających tam właścicieli mniejszych psów nie musiał się obawiać, że jego pies też tak skończy...
- wytłumaczono.
Przez nagonkę, z jaką towarzystwo spotkało po opublikowaniu postu, wprowadzono zmiany w komunikacie. Psy, który rozszarpały jamnika, opisano jako będące w typie amstaffa. We wcześniejszej wersji wymieniona natomiast była konkretnie ta rasa.
Jamniki mają wiele swoich miłośników. Na ich temat mieliśmy okazję porozmawiać w studiu Dzień Dobry TVN. Przypominamy materiał z lutego.
Zobacz także:
Emocje po dyskwalifikacji Novaka Djokovića. Kiedy sportowcom puszczają nerwy?
Autor: Wioleta Pyśkiewicz