Doktor Faucci o maseczkach ochronnych
W Stanach Zjednoczonych zniesiono obowiązek zasłaniania twarzy i nosa. W pełni zaszczepieni ludzie mogą przybywać poza domem bez masek podczas spacerów, uprawiania sportu lub spożywania posiłków. Podobnie jak w Polsce, nienoszenie maseczek było karane mandatem, a sama idea ich stosowania stała się obiektem zaciekłej debaty. Rozluźnienie restrykcji nie wszystkim przypadło do gustu.
Anthony Faucci jest zdania, że ludzie powinni rozważyć trwałe korzystanie z maseczek ochronnych w okresach zwiększonej zachorowalności na choroby dróg oddechowych. W wywiadzie dla NBC główny doradca Białego Domu stwierdził, że opinia publiczna przyzwyczaiła się już do widoku ludzi z zakrytymi twarzami, liczy więc, że nawyk zasłaniania nosa i ust zostanie z nami nawet po zakończeniu pandemii.
Czy noszenie masek pomaga?
Ekspert podkreślił, że na przestrzeni ostatnich dwunastu miesięcy znacznie zmniejszyła się liczba osób cierpiących na choroby zakaźne, w czym Faucci dopatruje się zbawiennego wpływu maseczek. - W tym roku mieliśmy praktycznie nieistniejący sezon grypowy tylko dlatego, że ludzie podjęli działania prewencyjne, które były skierowane głównie przeciwko COVID-19 - powiedział Anthony Faucci cytowany przez "The Washington Post".
Specjalista swoją opinię poparł liczbami. Jego zdaniem noszenie masek przyczyniło się do gwałtownego spadku zachorowań, a co za tym idzie niewielkiej liczby powikłań. Anthony Facucci podkreślił, że w sezonie grypowym zanotowano tylko jedną śmierć dziecka w wyniku komplikacji pogrypowych w porównaniu do dziesiątek zarejestrowanych w minionych latach.
Zobacz też:
Bartek Jędrzejak o depresji: "Mówię o tym nie dla fejmu, tylko dlatego, żeby walczyć z psychostygmą"
Magdalena Boczarska o późnym macierzyństwie: " Wcześniej nie było dobrego kandydata na tatę"
Zobacz wideo:
Autor: Adam Barabasz
Źródło: The Washington Post