Eutanazja w Kanadzie. Kto ma do niej prawo?
Kanada ma najbardziej liberalne przepisy dotyczące eutanazji na świecie. Program Medical Assistance in Dying (MAiD), czyli Medyczne Wsparcie w Umieraniu, działa od 2016 roku. Zgodnie z prawem wystarczy mieć skończone 18 lat oraz rozpoznaną ciężką chorobę (taką, której nie można złagodzić w zadawalających pacjenta sposób). Jeszcze do 2021 roku wymagano, by śmierć pacjenta była przewidywalna i nieuchronna. Tematem zajęła się Małgorzata Sidz w artykule "Zaplanuj śmierć na czwartek" opublikowanym w "Tygodniku Powszechnym" nr 12/2023.
Żałoba
Od połowy marca 2023 r. do grupy uprawnionych dołączyły osoby z chorobami psychicznymi. Choć eutanazja postrzegana jest za rozwiązanie stosowane w wyjątkowych sytuacjach, aby skrócić cierpienie pacjenta, to - jak pokazują statystyki - aż 75 proc. popiera program, a co dwudziesty Kanadyjczyk decyduje się odejść właśnie w ten sposób.
Co więcej, w Kanadzie działają również domy pogrzebowe, w których można na miejscu skorzystać z programu oraz zaplanować swoją śmierć, np. wybrać konkretny wieczór, a pracownicy przygotują pochówek następnego dnia. Jeden z takich zakładów działa w miejscowości London w stanie Ontario.
- To wygodne, bo nie trzeba płacić za samochód, który odbierze zwłoki ze szpitala albo z domu. Przychodzisz na własnych nogach. Prostsze i tańsze - ironizuje cytowany przez "Tygodnik Powszechny" Alex Schadenberg, dyrektor organizacji Koalicja Zapobiegania Eutanazji (Euthanasia Prevention Coalition).
Organizacja oferuje m.in. pomoc prawną przy coraz częstszych przypadkach namawiania pacjentów do wspomaganego samobójstwa.
- Niedawno zadzwoniła do mnie starsza pani, której mąż umiera na raka. Pytała, jak może powiedzieć lekarzom, żeby przestali namawiać go do MAiD. W Kanadzie lekarze mają prawo sami zaproponować pacjentom możliwość eutanazji. To jedyny kraj, który to dopuszcza - zaznacza Schadenberg.
Kanada. Kto zdecyduje, czy pacjent może poddać się eutanazji?
Zgodnie z nowymi przepisami o tym, czy dany pacjent będzie mógł poddać się eutanazji, zdecydują psychiatrzy. O ile w przypadku chorób fizycznych, np. raka, szanse pacjenta na wyleczenie i długość życia można - do pewnego stopnia - oszacować, to przy chorobach psychicznych nie jest to już takie proste. Psychiatrzy będą musieli ocenić, czy osoba zainteresowana eutanazją wyraża tę potrzebę świadomie. To skomplikowane, bo natura choroby może wpływać na podejmowanie decyzji, zwłaszcza w momentach obniżenia nastroju.
W Tygodniku Powszechnym autorka artykułu "Zaplanuj śmierć na czwartek" Małgorzata Sidz cytuje Alexa Schadenberga, który przywołuje historię Alana Nicholsa. Mężczyzna z powodu myśli samobójczych został umieszczony w szpitalu psychiatrycznym. Po miesiącu pobytu w placówce udzielono mu wspomaganego samobójstwa.
- Rodzina nalegała, żeby ponownie go zbadać, ale lekarze odpowiadali, że już został zakwalifikowany do programu. Alan zawsze miał myśli samobójcze, wahania nastroju, był pod opieką psychiatrów. Jedyną różnicą jest to, że wcześniej eutanazja nie była legalna. Teraz jego groźby samobójcze uznano za powód do zaakceptowania MAiD - mówi Schadenberg.
Warto oddać, że do zaakceptowania podania o eutanazję do jej wykonania musi upłynąć 90 dni. Ten czas w wyjątkowych sytuacjach można jednak skrócić. Jedną z nich może być to, że pacjent grozi, iż popełni samobójstwo. Tym samym MAiD zaczyna być "formą" leczenia osób myślących o samobójstwie. Uznaje się, że to bardziej godne i humanitarne rozwiązanie.
Eutanazja z powodu biedy
Osoby bezdomne, bezrobotne i biedne są często narażone na depresję i uzależnienia - dzięki nowym przepisom będą mogły ubiegać się eutanazję. Ciężka sytuacja życiowa i wynikające z niej problemy psychiczne sprawią, że ich podanie najprawdopodobniej zostanie zaakceptowane.
- W London jest duża bezdomność. Wielu ma problemy psychiczne i uzależnienia. Jeżeli pozwolimy na eutanazję w przypadkach osób z problemami psychicznymi, wielu z nich zostanie zakwalifikowanych. I będzie można powiedzieć, że to ze względu na problemy psychiczne, że nie zabiliśmy ich z powodu biedy - stwierdził.
- Poprawka z 2021 r. usunęła zapis, że aby dopuścić eutanazję, śmierć musi być przewidywalna. To i tak był problem już wcześniej, bo prawo jest napisane źle, nie ma w nim definicji. W końcu śmierć każdego z nas jest przewidywalna. Ta poprawka otworzyła drzwi dla eutanazji ludzi z chronicznymi problemami, które nie prowadzą do śmierci, czyli osób niepełnosprawnych. Dziś praktycznie każda niepełnosprawna osoba może być zakwalifikowana, bo niepełnosprawność jest stanem chronicznym. Mam autystycznego syna. On może żyć, pracować, robić wiele rzeczy, ale jego mózg nigdy się nie zmieni - dodał.
Zmianom w programie MAiD sprzeciwiają się organizacje pomagające osobom z niepełnosprawnościami. W otwartym liście do władz podkreślili, że "osoby niepełnosprawne, w tym marginalizowane, czarni, pierwsze narody, biedni ostrzegają, że poprawka podważa ich godność i naraża ich życie".
Polacy a eutanazja
A jak do eutanazji podchodzą Polacy? Z sondażu przeprowadzonego 10 lat temu na zlecenie CBOS-u wynika, że prawie połowa ankietowanych poparła eutanazję w sytuacji, gdy medycyna wyczerpała swoje możliwość, a pacjent wyraża na nią świadomą zgodę.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Zatańczył na pogrzebie żony. Wideo wzrusza do łez
- Krystian W. związany z "Zatoką Sztuki" wrócił do więzienia. Jest wyrok sądu
- 16-letni Eryk został śmiertelnie pobity. Jego ojciec należał do popularnego zespołu
Autor: Katarzyna Oleksik
Źródło: Małgorzata Sidz "Zaplanuj śmierć na czwartek", Tygodnik Powszechny nr 12/2023
Źródło zdjęcia głównego: Stock photo and footage/Getty Images