"Trudno mi sobie wyobrazić nawet model tej pani"
W poniedziałek 26 sierpnia szerokim echem odbił się w mediach komentarz Jarosława Kaczyńskiego dotyczący kandydata na wybory prezydenckie. Prezes PIS w rozmowie z Radiem Maryja zaznaczył, że lista potencjalnych kandydatów w partii jest coraz krótsza i nie brakuje osób, które "świetnie pełniłyby tę funkcję, ale najpierw trzeba wygrać wybory".
Jarosław Kaczyński usłyszał też pytanie, czy kandydat z jego partii mógłby być kobietą, jednak prezes PIS zaznaczył, że w ugrupowaniu panuje przekonanie, że w czasie wojennym kobieta nie miałaby większych szans.
- Trudno mi sobie wyobrazić nawet model tej pani, która byłaby tą kandydatką. Z mężczyzną to wiadomo – musi być młody, wysoki, okazały, przystojny. Wyborcy te wymogi wizerunkowe stawiają wysoko. Musi mieć rodzinę. Musi znać bardzo dobrze język angielski. Najlepiej jakby znał dwa języki - powiedział.
Czy kobieta nie powinna być prezydentką?
O komentarz do tych słów poprosiliśmy prof. Tomasza Płudowskiego.
- Kobieta jak najbardziej może być prezydentem, może pełnić najwyższe stanowiska, natomiast tu nie tyle chodzi o obiektywne kompetencje, które kobieta ma, tylko o oczekiwania i percepcje, czy stereotypy wręcz, w tym przypadku negatywne, kandydatów. Podobnie jak w Stanach Zjednoczonych, obecnie gospodarka jest w dobrym stanie, ale obywatele uważają, że sytuacja ekonomiczna jest zła, tak samo w przypadku nie tylko kobiet, tylko każdego kandydata różnica pomiędzy rzeczywistością a percepcją, czy na przykład wizerunkiem danej osoby, a jej obiektywnymi kompetencjami jest duża - zaznaczył ekspert w rozmowie z serwisem dziendobry.tvn.pl.
- Moim zdaniem Jarosław Kaczyński stara się, jak najbardziej obniżyć ryzyko niskiego wyniku, czyli stara się zminimalizować wszystkie czynniki, które mogłyby obniżać prawdopodobieństwo i szansę kandydata w wyborach. Pamiętajmy, że mówimy też o specyficznym elektoracie. Elektorat konserwatywny preferuje tradycyjne role społeczne, aczkolwiek w wyborach prezydenckich trzeba zdobyć co najmniej 50 proc. plus 1 głos, więc nie tylko własny, ale połowę wszystkich wyborców - dodał prof. Tomasz Płudowski.
Kobiety w roli przywódczej
Jak podkreślił ekspert, w wielu krajach kobiety pełniły wysokie stanowiska, np. w Islandii czy Finlandii, a w Polsce kobieta była trzy razy premierem.
- To nie jest przecież tak, że wszyscy mężczyźni są urodzonymi prezesami, że tak samo się nadają na jakiekolwiek stanowiska i to samo dotyczy kobiet. Kobieta na pewno byłaby w stanie być dobrym premierem czy dobrym prezydentem, natomiast ja podejrzewam, że on rozumuje z punktu widzenia percepcji społecznej, maksymalizacji wyniku i panujących stereotypów. Czyli najprawdopodobniej obawia się, że kobieta zostałaby odebrana jako nieprzystająca do sytuacji wojennej, w związku z tym byłaby mniej wybieralna w czasie wojny, nie mniej kompetentna, tylko mniej wybieralna. Natomiast co do kompetencji, te już są jednostkowe. Z pewnością nie jest tak, że każdy mężczyzna jest bardziej kompetentny od każdej kobiety, nawet w dziedzinie obronności czy bezpieczeństwa - tłumaczył politolog.
- Ponad 70 krajów miało w epoce nowożytnej przywódców płci żeńskiej. Najbardziej znane to Matgaret Thacher, Indira Gandhi, Angela Merkel, Golda Meir, Isabela Perón. Pierwsza prezydentem została wybrana Vigdís Finnbogadóttir, samotna matka po rozwodzie, w Islandii, 44 lata temu. Pełniła urząd 16 lat, wygrywając cztery wybory z rzędu - podsumowano.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Dziennikarz wtargnął na posesję prezydentki Zawiercia. Anna Nemś wyznaje: "Nie wiem, czy bym chciała to przechodzić jeszcze raz"
- Siódma rocznica śmierci Grzegorza Miecugowa. "Nigdy nie zapomnimy"
- Podpadł żonie podczas pierwszej rozmowy, jest peskatarianinem. Co wiemy o nowym premierze Wielkiej Brytanii?
Autor: Aleksandra Matczuk
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: GettyImages/Andrii Borodai