Gołdap. Niemowlę miało zostać poparzone przez matkę
Do zdarzenia doszło w Gołdapi w województwie warmińsko-mazurskim. Jak donosi "Super Express", Justyna P. (24 l.) miała poparzyć swoje trzymiesięczne dziecko. Maleńka Julka trafiła do lekarza dopiero po trzech dniach od zdarzenia.
Chore dzieci
Pomoc wezwała pracownica opieki społecznej, która odwiedziła mieszkanie zajmowane przez matkę dziecka i jej konkubenta. Medycy ocenili, że "dziewczynka doznała poparzenia aż 30 proc. powierzchni ciała, w tym twarzy, klatki piersiowej i podbrzusza".
Gołdap. Poparzone niemowlę, matka z zarzutami
Jak napisał dziennikarz "Super Expressu", Paweł Kicowski, "prokurator przedstawił Justynie P. zarzuty spowodowania obrażeń u dziecka, a także nieudzielenia pomocy, przez co naraziła dziecko na niebezpieczeństwo utraty życia. Jej konkubent (Adam - przyp. red.) dostał zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad poparzonym dzieckiem przez zaniechanie udzielenia pomocy. Zarzut nieudzielenia dziecku pomocy usłyszał także ojciec Adama, który wiedział o poparzeniu maleństwa, ale nic nie zrobił, by je ratować".
Gazeta dotarła też do matki Justyny P., która wypowiedziała się na temat swojej córki.
- Skończyła gimnazjum, nie pracowała. Razem z Adamem, konkubentem i ojcem Julki, mieszkali w wynajmowanym mieszkaniu w Gołdapi. Często się kłócili. Nie wiem, co się tam stało, może woda w kąpieli była za gorąca. Chciałam wcześniej, żeby Justyna wprowadziła się do mnie z dziećmi, ale bez Adama. Nie zgodziła się.
Zobacz także:
- Nowa szczepionka przeciw COVID-19 w Polsce. Czym się różni od innych?
- Kwarantanna – wszystko, co należy o niej wiedzieć
- Odszkodowania za skutki uboczne szczepień przeciw COVID-19. Kto i ile może dostać?
Autor: Izabela Dorf
Źródło: Super Express
Źródło zdjęcia głównego: Aleksandr Morozov/Getty Images