Częstochowa. 10-latek wysiadł sam z pociągu
Na dworcu w Częstochowie zakonnica dostrzegła pozostawionego bez opieki 10-latka. Dziecko płakało. Gdy kobieta podeszła do chłopca, okazało się, że ten nie posługuje się językiem polskim. Jedyne, co udało się zrozumieć ze słów wypowiedzianych przez dziecko to zdanie: "Papa odjechał". Zakonnica zgłosiła sytuację Straży Ochrony Kolei. W sprawę zaangażowano policję, która ustaliła, że ojciec chłopca odjechał pociągiem relacji Racibórz - Olsztyn.
"Papa odjechał"
Choć policjanci dysponowali jedynie numerem peronu, na którym stał chłopiec i nagraniami z monitoringu dworca, służbom udało się dotrzeć do taty zagubionego 10-latka. Jak czytamy na stronie TVN24, mężczyzna wysiadł na stacji w Rudnikach, następnie wsiadł w pociąg do Częstochowy i wrócił po dziecko.
Rzeczniczka policji w Częstochowie poinformowała, dlaczego chłopiec znalazł się na dworcu bez opieki osób dorosłych. - Podróżował z rodzicami, wykorzystał chwilę ich nieuwagi, wysiadł na peron i nie zdążył wsiąść z powrotem. Pociąg odjechał zgodnie z rozkładem, dziecko zostało samo - podała Barbara Poznańska.
Policjanci apelują do rodziców, by tłumaczyli dzieciom, jak należy postąpić, gdy się zgubią. Powinny też znać podstawowe dane, dzięki którym będzie można skontaktować się z ich najbliższymi. - Pamiętajmy jednak, że w sytuacji stresującej większość dzieci zapomina podstawowych informacji, dlatego zadbajmy o bransoletkę lub opaskę z danymi kontaktowymi rodziców, lub opiekunów - radzą funkcjonariusze.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
- Przerażona 7-latka zadzwoniła na 112. "Mama wybiegła z domu"
- Sześciolatek nie chciał iść do szkoły. Mama poprosiła o pomoc policję. "Skutki tego mogą być opłakane"
- Child Alert. Policja szuka dziecka uprowadzonego przez Marokańczyka
Autor: Aleksandra Matczuk
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: GettyImages/Bodnarchuk