Australia. Przez pożary Canberra jest stolicą z najgorszym powietrzem na świecie. Czy efekty odczujemy też w Polsce?

Trwające od wielu dni pożary spowodowały, że jakość powietrza w australijskich miastach znacznie się pogorszyła. Część z nich spowija gryzący dym. Władze ostrzegają mieszkańców przed wychodzeniem z domu i aktywnościami na zewnątrz. O tym, czy dym znad Australii dotrze do Polski i jak zmiany klimatyczne wpłyną na świat w najbliżych latach rozmawialiśmy z Kamilem Wyszkowskim ekspertem ONZ ds. klimatu.

Jak australijskie pożary wpłyną na Polskę?

Kamil Wyszkowski ekspert ONZ ds. klimatu:

Pożary z basenu Amazonii do Europy dotarły. To zadymienie. Świetnie widać to na zdjęciach NASA. Dymy znad Australii docierają do Nowej Zelandii, za dwa tygodnie będą nad Ameryką Południową. Do Europy nie dotrą. Australia jest za daleko

Pożary na świecie będą coraz częstsze

Jak mówił w Dzień Dobry TVN Kamil Wyszkowski ekspert ONZ ds. klimatu pożary będą występowały coraz częściej na całym świecie. Dlatego, że jest coraz mniej wilgotno i coraz cieplej.

W Polsce przekłada się to na bilans wodny. Zimy są krótsze, albo ich wręcz nie ma. Czekamy na śnieg i możemy się nie doczekać. W innych miejscach gdzie mamy np. naturalne cykle monsunów... one się opóźniają. W tym roku na granicy Indii i Pakistanu monsun opóźnił się o 187 dni. To jest bezprecedensowe

Czekają nas migracje?

Czy ludzie mieszkający dziś na terenach najbardziej zagrożonych zmianami klimatu będą migrować do miejsc względnie bezpieczniejszych?

Kamil Wyszkowski ekspert ONZ ds. klimatu:

Wiadomo już, że w 2100 roku, nie mniej niż 2 miliardy ludzi będzie migrować z południa na północ. Nie da się tym zarządzić. To będzie globalna wędrówka ludów. Wiemy z historii jak przebiegały podobne, acz znacznie mniejsze zjawiska tego typu. Znamy historię Rzymu i Hunów

Jak wygląda dziś sytuacja w Australii?

Deszcz przyniósł chwilową ulgę. W poniedziałek na części obszarów objętych pożarami spadł deszcz i obniżyły się temperatury. Władze ostrzegają jednak, że pożary odrodzą się, a do czwartku temperatura wzrośnie.

Dym przemieszcza się w stronę Nowej Zelandii

Ze zdjęć NASA wynika, że dym przemieszcza się ze wschodniego wybrzeża Australii w stronę Nowej Zelandii. Nim minie tydzień, ma dotrzeć do Ameryki Południowej.

Zobacz też: Australijskie władze ostrzegają: ogień może przemieszczać się "przerażająco szybko"

Zagrożone dzieła sztuki

Australijska Galeria Narodowa w Canberze była w poniedziałek zamknięta, by nie dopuścić do zniszczenia obrazów, m.in. Matisse'a i Picasso. Meteorolodzy podali, że widoczność w Melbourne była ograniczona do mniej niż jednego kilometra.

Zobacz też: "Boję się. Nasza planeta to jedyny dom jaki mamy". Gwiazdy angażują się w pomoc dla Australii >>>

2 miliardy dolarów na walkę ze skutkami pożarów

Premier Australii Scott Morrison powiedział w poniedziałek, że władze przeznaczą dodatkowe 2 mld australijskich dolarów (1,4 mld USD) na walkę ze skutkami pożarów. Wcześniej obiecano już kilkadziesiąt milionów dolarów na ten cel. Scott dodał, że wojsko próbuje dostarczyć żywność, wodę i paliwo mieszkańcom terenów objętych żywiołem. Zaznaczył, że "pożary trwają i będą trwać w najbliższych miesiącach". Według AP obiecane przez premiera środki mają być przeznaczone na odbudowę zniszczonych miast i infrastruktury. Organizacja Greenpeace oceniła, że zaproponowane przez rząd środki pomocowe to "kropla w morzu" potrzeb.

Zobacz też: Australia walczy z pożarami. Trwa ewakuacja ludności >>>

Autor: Bartłomiej Węgrzyn

Źródło: PAP

podziel się:

Pozostałe wiadomości