Hollywood stawia na różnorodność. " To jest siła reprezentacji w mediach"

Anna Wendzikowska
Anna Wendzikowska
Źródło: x-news
„Shan Chi i legenda dziesięciu pierścieni” to pierwszy film z uniwersum Marvela, w którym w superbohatera wciela się aktor azjatyckiego pochodzenia. Anna Wendzikowska przy okazji rozmowy z odtwórcą głównej roli Simu Liu, zdradziła, czy Hollywood jest gotowe na różnorodność.
ORIGINAL (3)
Anna Wendzikowska o różnorodności w kinie
Źródło: Dzień Dobry TVN

Kulturowa różnorodność w Hollywood

O tym, że fabryka snów jest enklawą, gdzie powstają filmy produkowane przez białych ludzi dla białych ludzi, mówi się od dawna. Jednym z najgłośniejszych aktów sprzeciwu była kampania „Oscars so white”, wielka kampania, która ruszyła po tym jak drugi rok z rzędu nie było wśród nominowanych w najważniejszych kategoriach osób czarnoskórych.

W 2020 roku Amerykańska Akademia Filmowa zdecydowała się na zmiany. I tak produkcje, które ubiegają się o Oscara muszą spełniać określone kryteria. Wśród nich jest widnieje zapis stanowiący o tym, że w jednej z głównych ról much wystąpić aktor czarnoskóry albo ktoś z grup gorzej reprezentowanych (np. niepełnosprawni, LGBT) lub 30% ról musi być granych przez kobiety, czarnoskórych lub grupy gorzej reprezentowane.

- To jest największy problem: ludzie zaangażowani w Hollywood mówią, że to jest tylko rozrywka, przecież to jest tylko kino i to nie ma znaczenia - powiedziała Anna Wendzikowska. - To ma znaczenie. Tutaj mamy żywą historię. Mówi człowiek, który dorastał w Kanadzie i nie czuł się reprezentowany wystarczająco - nawiązała do wywiadu.

Simu Liu - azjatycki superbohater

Simu Liu jest odtwórcą głównej roli w filmie „Shan Chi i legenda dziesięciu pierścieni”. Jak przyznał w rozmowie z Anną Wendzikowską, udział w tym filmowym projekcie był dla niego niezwykle ważnym doświadczeniem.

- Azjaci w zachodnich mediach od zawsze są pokazywani w sposób niezwykle stereotypowy, zwykle jako ci, z których wszyscy robią sobie żarty - powiedział aktor. - Kiedy doświadczałem takiego przekazu jako dziecko, odbierałem go bardzo osobiście. Dlatego miałem niskie poczucie własnej wartości. Zwłaszcza w odniesieniu do mojego pochodzenia. To jest siła reprezentacji w mediach. Kiedy ktoś widzi na ekranie ludzi podobnych do siebie, w pozytywnych okolicznościach, to czuje dumę. Nie chcę, żeby nikt, kto będzie oglądał ten film, czuł to, co ja czułem będąc dzieckiem. A ja czułem wstyd. Wstydziłem z powodu mojego pochodzenia, moich rodziców i mojej kultury. Na szczęście to już przeszłość - podsumował.

Zobacz rozmowę Anny Wendzikowskiej z Simu Liu:

ORIGINAL (2)
Anna Wendzikowska i Simu Liu

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki zobaczysz w serwisie Player.pl.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości