Szkolna moda i bunt
Granatowe, czarne lub bordowe mundurki szkolne - zwane potocznie fartuchami - były aż do lat 80. ubiegłego wieku obowiązkowym strojem każdego ucznia. Fartuch dziewczęcy był zwykle nieco dłuższy od modelu męskiego. Ubiór wieńczył przypinany na guziki biały kołnierzyk.
- Wszystkie podstawówki chodziły w mundurkach. To były czasy Gierka, więc te mundurki były niby nowoczesne, ale ze słabego materiału, który może zewnętrznie prezentował się dobrze, ale nie przepuszczał powietrza, więc my strasznie się w nich pociliśmy - przyznał Krzysztof Skiba, lider zespołu Big Cyc.
Jak dodał, wiele szkolnych uwag posypało się za brak mundurku. - Jednym z najbardziej idiotycznych tłumaczeń było to, że mój kolega z klasy powiedział, że pies mu zjadł - zaznaczył z uśmiechem wokalista.
Z kolei dziennikarz Mikołaj Lizut chodził do warszawskiego liceum im. Jana Zamoyskiego, gdzie obowiązywały czapki. - Nawet nie chodziło o to, że trzeba było ją mieć na głowie, po prostu trzeba było ją mieć przy sobie. Oczywiście, jak zawsze, młodzież się buntowała. Pamiętam, że gdy rozdawano te czapki, zaczęliśmy się nimi rzucać. Pofarbowaliśmy sobie włosy i w szkole przez utlenione pół głowy były kłopoty, wzywani rodzice. Były też awantury o kolczyki - wspominał.
Natomiast Wiganna Papina, kostiumografka i stylistka została wydalona z klasy, bo przyszła ubrana na fioletowo bez fartucha. - Musiałam opuścić lekcje. Groziły konsekwencje w stylu wzywanie rodziców oraz wszelkie możliwe kary typu grabienie boiska - podkreśliła.
Po 1989 roku szkoły zaczęły wyglądać niezwykle kolorowo. Uczniowie mieli wymyślne fryzury, a ich stroje nawiązywały do różnych subkultur. Choć zdawać, by się mogło, że mundurki szkolne odeszły w niepamięć, to w 2007 roku obowiązek ich noszenia w szkołach podstawowych i gimnazjach reaktywował na krótko ówczesny minister MEiN Roman Giertych.
Jak reagować na kontrowersyjny i/lub oryginalny strój nastolatka?
Nowelizacja ustawy z dnia 13 czerwca 2008 r. o systemie oświaty zniosła obowiązkowe mundurki i pozostawiła swobodę decyzji w tej sprawie szkolnej społeczności. Jak to wygląda w praktyce?
- Od najmłodszych lat lubiłam wyglądać trochę inaczej niż każdy. Jak mama mi wybierała ciuchy, było: "Nie, ja tego nie założę". [...] W szkolę też zawsze wyglądałam inaczej. Niektórym bardzo się to nie podobało - przyznała Kornelia Nekanda-Trepka.
- Kornelia - tak jak powiedziała - ubierała się zawsze ciekawie, inaczej i faktycznie jak się ubiera w sposób - ja to nazywam - obwiesia, czyli wszystko jest za luźne, obwisłe [...], to wtedy mówię: "Kornelka, idziemy do fajnego miejsca i niestety mogłabyś troszeczkę się przebrać" - dopowiedziała mama nastolatki Honorata Nekanda-Trepka.
Jak zauważył Krzysztof Skórzyński, czymś innym jest, jak nastolatka prywatnie nosi się oryginalnie, a jak idzie w takim stroju do szkoły. Czy zdaniem terapeutki rodziców Agi Rogali nauczyciele i dyrekcja powinni stawiać pewne granice? Posłuchaj całej rozmowy w materiale wideo:
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Zobacz program na platformie VOD.pl. Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Ubiór do szkoły. Uczniowie powinni mieć swobodny wybór?
- Nauczycielka zwróciła uwagę ósmoklasistkom, by nie nosiły zbyt krótkich spódniczek. Powód zaskakuje
- Cena mundurka szkolnego przerosła budżet matki. "Anulowaliśmy polecenie zapłaty za gaz"
Autor: Dominika Czerniszewska
Reporter: Mateusz Sadowski
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN