Nabawiła się grzybicy przez manicure. "Pod hybrydą zbierają się resztki jedzenia"

Stylistka paznokci zafundowała grzybicę klientce
Źródło: Dzień Dobry TVN
 Jak wzmocnić paznokcie osłabione po hybrydzie
Jak wzmocnić paznokcie osłabione po hybrydzie
Urodę poprawiamy już od starożytności
Urodę poprawiamy już od starożytności
Małgorzata Ostrowska wyznała, jak dba o urodę. Sama wytwarza kosmetyki
Małgorzata Ostrowska wyznała, jak dba o urodę. Sama wytwarza kosmetyki
Jak dbać o cerę trądzikową latem?
Jak dbać o cerę trądzikową latem?
Kiedy problemy z cerą wykluczają z życia
Kiedy problemy z cerą wykluczają z życia
Julia Chatys o problemach z cerą
Julia Chatys o problemach z cerą
Perfekcyjnie wykonany manicure to jedno, a dbałość o higienę, jak się okazuje, drugie. Kiedy obie te czynności nie idą ze sobą w parze, może dojść do tragedii. Przekonała się o tym jedna z TikTokerek, która po wizycie w salonie kosmetycznym nabawiła się grzybicy, a nagraniem zielono-brązowych plam na paznokciach podzieliła się w sieci. Jak uniknąć takich problemów? Kilku wskazówek w rozmowie z serwisem dziendobry.tvn.pl udzieliła Magdalena Hangel, stylistka paznokci.

Do czego może doprowadzić źle zrobiony manicure?

Pheebs aktywnie prowadzi swoje konto na TikToku, relacjonując swoją codzienność. W zamieszczanych przez nią treściach nie brakuje także filmików dotyczących branży beauty. Kobieta jest fanką manicure, a ten hybrydowy w szczególności przypadł jej do gustu.

Od wielu miesięcy korzystała z usług konkretnego salonu kosmetycznego. Kiedy po jakimś czasie zechciała nacieszyć się naturalnym widokiem płytki paznokcia, niemile się zaskoczyła. Zamiast jasno różowego koloru zobaczyła bowiem zielono-brązowe plamy. Co tam się wydarzyło? Odpowiadamy.

Grzybica paznokci

Paznokcie Pheebs były już w fazie rozwijającej się grzybicy. TikTokerka nigdy wcześniej nie miewała tego typu problemów. Okazało się, że salon, w którym oddawała się regularnym zabiegom, nie dopilnował odpowiedniej higieny. Ta sytuacja nie jest wyjątkiem. Okazuje się jednak, że wina nie zawsze leży po stronie osoby wykonującej manicure czy jakąkolwiek inną usługę beauty.

- Naszym obowiązkiem jest chronienie siebie i naszych klientów/ek przed chorobami. Jednak jest też druga strona medalu - klientki i klienci bardzo często nie umawiają się na terminy po zalecanych trzech tygodniach, lecz po pięciu czy sześciu. To daje pole do rozwinięcia się chorób, takich jak m.in. onycholiza i pałeczka ropy błękitnej - ostrzega Magdalena Hangel, stylistka paznokci.

Dlaczego tak się może dziać? - Ponieważ nie widzimy pod ciemnym kolorem, czy nie mamy odpowietrzeń, w których zbierają się woda, resztki jedzenia i wszelkie możliwe bakterie. Jeżeli są tam zamknięte za długo, a uwielbiają ciepło i wilgoć, to droga do powstania tzw. potocznie grzybicy paznokcia jest bardzo krótka - wyjaśnia rozmówczyni serwisu dziendobry.tvn.pl.

- Bardzo często zdarza się, że to nie tylko my, stylistki paznokci, możemy zarazić naszą klientkę tzw. grzybicą paznokcia. Używanie przez nas jednorazowych narzędzi i pilniczków jest obowiązkowe. Warto zwrócić na to uwagę. Jeżeli więc widzisz, że Pan/i wykonujący/a zabieg nie ma rękawiczek, jej pilnik jest zużyty albo narzędzia nie są sterylne - to pierwsze znaki, że w tym salonie nie zadbają o klientkę/a pod względem względem higieny - podsumowuje ekspertka.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. 

Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości