Szczepienia w zakładach pracy
Narodowy Program Szczepień w Polsce ma nabrać tempa dzięki szczepieniom w zakładach pracy. Akcję tę zapowiadał 12 kwietnia wicepremier Gowin. Jak przyznał, szczepienia pracownicze mają ruszyć już od połowy maja, a ich przebieg ma być "maksymalnie bezpieczny, maksymalnie szybki i na maksymalnie liberalnych zasadach".
Wraz z przedstawicielami firm zasiadających w Radzie Przedsiębiorczości omówione zostały wstępne zasady szczepień dla chętnych pracowników w zakładach pracy. Jak się okazało, pracodawca ma otrzymać szczepionki, które w danym momencie są dostępne. Oznacza to, że osoby, które zdecydują się na przyjęcie preparatu, nie będą miały możliwości wyboru firmy. "Rzeczpospolita" podkreśla, że pracodawca w każdej chwili będzie mógł odmówić przyjęcia preparatu określonego producenta. Niestety będzie się to wiązać z koniecznością ponownego oczekiwania na nowe dostawy.
Co więcej, w akcji szczepień pracowniczych liczyć będzie się czas. W pierwszej kolejności dostęp do preparatów otrzymają firmy, które jako pierwsze zgłoszą chęć organizacji szczepień.
Szczepienia pracownicze – warunki
Do tej pory z informacji rządu wynikało, że właściciel firmy, który chce wziąć udział w akcji szczepień pracowniczych, zobowiązany jest zebrać przynajmniej 500 osoby chętnych do przyjęcia preparatu. Obecnie nowe ustalenia pozwalają na połączenie sił przedsiębiorstw, które ze sobą współpracy, są w tej samej strefie przemysłowej. To znaczne ułatwienie.
Organizację szczepień mają także ułatwić e-skierowania, wystawiane według rocznika. Osoby chętne na przyjęcia preparatu przeciwko Covid-19 otrzymają zatem elektroniczne skierowanie. Od 10 maja uprawnienie do szczepienia uzyskają wszyscy dorośli.
Od 10 maja szczepienia dla wszystkich chętnych. Jak ma to przebiegać w praktyce?
Zobacz także:
Szczepienia przeciw COVID-19. Niektóre leki mogą zmniejszyć efektywność preparatu
Autor: Nastazja Bloch