Hejt w Internecie
Viki Gabor miała 10 lat, kiedy stała się popularna i weszła do show-biznesu. Jak przyznała, od samego początku zmaga się z hejtem. Czy na przestrzeni lat zbudowała już pancerz obronny, który chroni ją przed negatywnymi osądami?
- Staram się już nie zwracać uwagi na komentarze, ale kiedyś było ciężko. Szczególnie na początku mojej drogi muzycznej nie wiedziałam, jak sobie z tym radzić. Jako mały dzieciak jest ciężko się ochronić przed takimi komentarzami, kiedy one się wylewają wszędzie. (...) Z pomocą rodziny i przyjaciół nauczyłam się to ignorować - powiedziała Viki.
Czego najczęściej dotyczyły te komentarze?
- Wszystkiego. Wyglądu, nawet moich paznokci czy koloru skarpetek, które wybieram do stylizacji. To jest dosłownie wszystko. Mam wrażenie, że normalizujemy hejt w Polsce. To jest dla mnie przykre, że bardzo dużo osób zamiast mówić o tym głośno, zamiast mówić "stop hejt", to właśnie jeszcze ten hejt nakręca i normalizuje go - podkreśliła Gabor.
Jak bardzo bolą negatywne komentarze?
Bryska również od najmłodszych lat mierzy się z hejtem i jest oceniana przez pryzmat wyglądu.
- Przez całe swoje życie byłam nazywana "grubą świnią", ponieważ ważyłam 100 kilo, jak miałam 13 lat. To było spowodowane problemami zdrowotnymi, które miałam. Mam problemy z tarczycą, z hormonami. No i niestety w szkole nie miałam łatwo. Do tej pory te słowa bardzo głęboko we mnie tkwią. Myślę, że to jest bardzo ważne, żeby oprócz tego, że mówimy o zjawisku, jakim jest hejt, trzeba też mówić o tym, że słowa mają ogromne znaczenie. Szczególnie, jeżeli słyszą je dzieci, czy osoby, które są wrażliwe. Te słowa bardzo głęboko zostają w nas i czasami potrafią nas stopować w rozwoju, w tym, żebyśmy byli pewni siebie. Ja na przykład do tej pory mam takie problemy, mimo tego że mam 24 lata. Cały czas te słowa mnie dotykają. (...) Byłam nazywana na samym początku kariery transwestytą. Wytykano, że mam krzywe zęby, oceniano, jak się ubrałam - przyznała wokalistka.
Muzyczna gwiazda zwróciła uwagę na to, jak ważną rolę w życiu młodych ludzi odgrywają rodzice. To właśnie oni powinni być pierwszymi osobami, do których dziecko zwróci się o pomoc.
- Warto mówić o tym, by pójść na terapię, szukać pomocy wśród bliskich. Żebyśmy nie bali się tego, żeby powiedzieć rodzicom, że dotyka nas hejt w szkole. I też do rodziców apeluję, żebyście słuchali swoich dzieci, kiedy mówią, że ktoś je obraził. Żeby nie bagatelizowali tego. (...) Ja dostawałam tyle wiadomości od dzieci, które nie miały kontaktu z rodzicami i szukały pomocy u obcej osoby. To jest straszne - podkreśliła Bryska.
Mateusz Maga to kolejna osoba, którą od dawna dotyka hejt. Między innymi z tego powodu postanowił wyjechać z Polski.
- Hejt, który się wylał podczas programu "Top Model", rzeczywiście był bardzo duży. To była fala hejtu, wręcz tsunami. Hejt dotyczył głównie tego, jak wyglądam, jaki mam głos. (...) Wiele rzeczy nie pasowało i to było bardzo bolesne. Bryska wspomniała o tym, że należy szukać wsparcia w rodzinie bądź u psychologów, psychoterapeutów. Jest to bardzo ważne. Ja takie największe wsparcie otrzymałem od mamy, od swoich rodziców, więc to było dla mnie niesamowite, że jednak miałem to wsparcie. Jest to ogromnie ważne, bo jeżeli nikt nie zareaguje, to różnie może się to skończyć. U mnie też mogło się to różnie skończyć tak naprawdę. Nie wiem, co by było dalej, bo ten hejt rzeczywiście był bardzo mocny - stwierdził Mateusz.
Całą rozmowę znajdziesz w materiale wideo.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz też na Player.pl.
Zobacz także:
- Syn Paulli w szkole przeżył piekło. "Płakał pod prysznicem, miał siniaki na całym ciele"
- Kto najczęściej hejtuje Anetę Kręglicką? Wskazała konkretną grupę: "Niestety"
- Wiktoria mówi w sieci o śmierci męża. Dotknął ją hejt. "Czytam, że prawdziwą żałobę przechodzi się po cichu"
Autor: Justyna Piąsta
Źródło zdjęcia głównego: Michał Woźniak/East News