Emilia Krakowska nie zamierza zrezygnować z pracy na scenie
Emilia Krakowska nie wyobraża sobie życia bez pracy, sceny, spotkań z ludźmi. To daje jej energię i siłę do działania.
- Codziennie pracuję. Nareszcie nie mam wyrzutów sumienia, bo zawsze były dzieci, a to następny mąż miał pretensje, że mnie nie było w domu. Teraz mam wspaniale. Jestem dla siebie i dla swoich widzów. Wyjeżdżam do Wrocławia, potem jadę szybciutko do Elbląga. Wracam i idę do Teatru Polonia albo do Och-Teatru na "8 kobiet". Kochani, ja 52 lata temu nagrałam z cudownymi, wielkimi aktorami "Chłopów" Reymonta. Teraz są spotkania, zloty szkół reymontowskich, cały czas jestem potrzebna. A to jest najważniejsze. Człowiek ma humor, jak czuje, że jest potrzebny - powiedziała gwiazda w Dzień Dobry TVN.
Aktorka nieustannie zachwyca pięknymi, kolorowymi stylizacjami. Bez wątpienia eleganckie stroje to jej znak rozpoznawczy. Krakowska nie rozstaje się również z kapeluszami. Skąd jej zamiłowanie do nakryć głowy?
- To jest szacunek do swoich przodków. Moja matka, choć po wojnie była bida z nędzą, to zawsze miała nakrytą głowę. Mówiła, że swojej babki nigdy nie widziała bez nakrycia głowy. Jeżeli nie ma czasu na fryzjera, to trzeba nakryć tę głowę - powiedziała Krakowska.
Z kim Emilia Krakowska spędzi święta?
Wielkimi krokami zbliżają się święta. Czy Emilia Krakowska spędzi ten czas z córkami?
- Odległości są duże, a poza tym tych świąt nie ma tak dużo. One dbają o mnie, one mnie teraz wychowują. Sprawdzają, czy działa jeszcze tutaj ta głowa. W czasie długich rozmów stwierdza się, jakie jest samopoczucie. Znamy się, to są moje dzieci, a ja jestem ich matką - powiedziała aktorka i dodała, że w święta spotka się z bliskimi, którzy mieszkają w stolicy. - Raczej z rodziną jesteśmy, bo jeszcze paru Krakowskich zostało w Warszawie, wobec tego cieszymy się i jesteśmy razem. Zawsze mam paru ludzi, żeby ich uradować - podkreśliła.
Fani często zaczepiają artystkę na ulicy i zachwycają się jej stylizacjami, a także prawią jej komplementy. Jak gwiazda na to reaguje?
- Jak ktoś mówi: "Ale pani wspaniale wygląda, pani się w ogóle nie zmienia", to trzeba to przyjąć. Moja córka pytała mnie, czy ja wierzę w to, co ludzie mówią. Ja na to: "Kochana, jakbym wierzyła, to bym była w zakładzie dla obłąkanych". Ale przyjmuję te słowa, bo ludzie chcą być mili i bez zobowiązań mogą to powiedzieć. Wiadomo, że ja się ukłonię i podziękuję. To nie będę obiecanki, że oni muszą je spełnić. Ja mówię dziękuję, a im będzie przez kilka następnych godzin miło - podsumowała Emilia.
Całą rozmowę można znaleźć w materiale wideo.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Małgorzata Potocka o depresji. "Popularne osoby powinny o takich sprawach mówić"
- Magdalena Zawadzka kończy 80. lat. O czym marzy aktorka?
- Julia Kamińska o wynagrodzeniu aktorów. "Wydawałam swoje pieniądze i nie zarabiałam"
Autor: Justyna Piąsta
Źródło zdjęcia głównego: Adam Burakowski/East News