Specjalny odcinek "Milionerów" z gwiazdami "Azji Express"
Niebawem naprzeciwko Huberta Urbańskiego w "Milionerach" zasiądą celebryci, którzy brali udział w najnowszej edycji programu "Azja Express". O wygraną, która zostanie przeznaczona na cele charytatywne, powalczą dwie pary: Paulina Krupińska-Karpiel i Wojtek "Łozo" Łozowski oraz Daria Ładocha i Krystian Pesta.
Na co były muzyk zespołu Afromental przeznaczyłby milion złotych, jeżeli pieniądze trafiłyby wprost do niego?
- Gdybym wygrał tutaj milion, to na pewno przeznaczyłbym dużą jego część na muzyczny projekt, nad którym teraz pracuję. Pewnie zrobiłbym jakieś fajne klipy. (...) Ułatwiłoby mi pewnie realizację mojego planu funkcjonowania co jakiś czas w Stanach Zjednoczonych - posiadania pieniędzy na koszty, na życie - wymienił "Łozo".
Gwiazdor wyznał, że na co dzień nie ma zbyt dużych wymagań finansowych i zadowala się takimi sumami, które pozwalają mu na "w miarę wygodne życie, pomaganie bliskim i podróże". - Mój stosunek do pieniędzy od dawna jest dosyć zdrowy. Nie jestem łasy na duże pieniądze, nie potrzeba mi ogromnych kokosów. Oczywiście wiadomo, pieniądz pomaga i pieniądz ułatwia życie, i można też robić wiele dobrych rzeczy dla świata, mając pieniądze, natomiast nie jest to u mnie żaden cel numer jeden - zaznaczył artysta.
Wojtek "Łozo" Łozowski wspomina udział w "Azji Express"
Dla Wojtka "Łozo" Łozowskiego podróż do Turcji w ramach udziału w programie "Azja Express" była dużą nauką i czasem obalania stereotypów.
- Jadąc tam, miałem takie poczucie, że jest to kraj muzułmański, że do końca nie wiem, jak będę się czuł z tą kulturą tam i z tym takim południowym podejściem do życia, trochę głośniejszym, zawsze miałem wrażenie - agresywnym. Wszystko to się okazało jakąś bzdurą. Przemili, kochani ludzie. W ogóle mieliśmy z Bartkiem [Bartosz Kochanek, przyjaciel "Łoza" - przyp. red.] jakieś durne pomysły, że w Turcji znajdziemy jakieś pustynie, a tu się okazuje, że same góry - opowiadał muzyk.
Jak dodał, największą trudnością w pierwszych dniach eksperymentu była nieumiejętność proszenia mieszkańców Turcji o pomoc. Jednocześnie były członek zespołu Afromental mógł podczas tej niezwykłej podróży przyjrzeć się o wiele trudniejszym warunkom życia innych ludzi.
- Czasami się zapominamy, jak mamy dobrze i jak wygodnie mamy w swoich życiach, i takie podróże i spotykanie różnych sytuacji, innych leveli, gdzie jest trochę trudniejszy komfort życia dla lokalsów, to powoduje na pewno jakieś przemyślenia, refleksje. Ja jestem wrażliwy chłopak, u mnie zawsze serducho jest miękkie, więc jak widzę takie rzeczy, to staram się pomóc lub potrafię wzruszyć. Na pewno dobrze to wpływa na człowieka żyjącego w centrum Warszawy - stwierdził Wojtek Łozowski.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Kasia i Jędrzej Gąsienicowie wspominają "Azję Express". "Najbardziej się wzruszałem, kiedy jakaś para odpadała"
- Przyjaciółka Pauliny Krupińskiej miała 17 lat, kiedy nękał ją prześladowca w Turcji. "Wróciłam tam z przerażeniem"
- Joanna Przetakiewicz wspomina udział w "Azji Express". "Gdybym pławiła się w luksusie, to umarłabym z nudów"
Źródło: materiał prasowy TVN
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Grochocki/East News