Zrezygnował z życia w Grecji. Co dzieje się z posiadłością Roberta Gawlińskiego?

Robert i Monika Gawlińscy
Robert i Monika Gawlińscy nie mieszkają już w Grecji
Źródło: mwmedia
Monika i Robert Gawlińscy kilkanaście lat temu znaleźli swoje miejsce na ziemi na Peloponezie. Przez długi czas dzielili swoje życie między Grecją a Polską. Upalne lato, gaje oliwne i błękitną wodę postanowili jednak zamienić na rodzime lasy oraz pola. Dokąd przeniosła się para?

Dalsza część artykułu dostępna jest pod materiałem wideo.

Monika i Robert Gawlińscy
Wielka grecka przygoda Gawlińskich
Źródło: Dzień Dobry TVN

Robert i Monika Gawlińscy nie mieszkają już w Grecji

Monika i Robert Gawliński po raz pierwszy odwiedzili Peloponez przeszło 15 lat temu i zakochali się w tej greckiej okolicy od pierwszego wejrzenia. To tutaj zbudowali swój dom marzeń, który pozwalał im znaleźć wytchnienie od pędu warszawskiego życia. Najczęściej przebywali tam zimą, gdy w Polsce panowały mrozy. Ponad 100-metrowa posiadłość z basenem i tarasem na dachu długo cieszyła gwiazdorską parę, a nawet - stała się schronieniem na trudny czas pandemii.

Jak się okazuje, grecki etap życia Gawlińskich w dużej mierze już się zakończył. Monika i Robert jakiś czas temu podjęli decyzję o przeprowadzce, a zagraniczna posiadłość służy im jako nieruchomość inwestycyjna. - Wynajmujemy go i interes kręci się dobrze. Nie mamy na co narzekać - ujawniła "Faktowi" Monika Gawlińska.

Robert i Monika Gawlińscy wrócili do Polski

Monika i Robert Gawlińscy przed laty, zanim przeprowadzili się do Grecji, mieszkali w Międzylesiu, w rozległym, ponad 300-metrowym domu, który pomieścił nie tylko przestrzeń dla pary, ale i dla ich synów, babci, cioci oraz ukochanych czworonogów. Gdy ich dzieci wyfrunęły z gniazda, nieruchomość okazała się zdecydowanie zbyt rozległa.

Teraz, gdy postanowili na dobre wrócić do Polski, osiedlili się nad Zegrzem. Teraz tutaj budują swoją oazę spokoju. Dom, jak wyjawili w ostatnim wywiadzie, ma metraż idealny dla pary. Najbardziej cieszy ich 40-metrowy taras oraz bliskość natury.

- Jest zadaszony, a wokół mamy las, pole i Narew. Czego chcieć więcej? – podsumował Robert.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości