"Na Wspólnej" kończy 18 lat. Jak gwiazdy serialu wspominają pierwsze chwile na planie?

To już 18 lat serialu „Na Wspólnej”
Dokładnie 27 stycznia 2003 roku ukazał się pierwszy odcinek serialu "Na Wspólnej", który tak bardzo pokochali widzowie. Teraz w Dzień Dobry TVN Renata Dancewicz, Ewa Gawryluk oraz Mieczysław Hryniewicz wspominali początki tej produkcji i ujawnili szczegóły jej realizacji.

Początki serialu "Na Wspólnej"

Serial "Na Wspólnej" osiągnął pełnoletność i choć nadal cieszy się ogromną popularnością, mało kto pamięta, od czego zaczęła się cała historia. Otóż początek miał miejsce w sierocińcu, gdzie wychowywała się siódemka dzieci - Wiktor, Michał, Andrzej, Basia, Leszek, Weronika i Gabriel. Wszyscy bardzo się ze sobą zżyli i przyrzekli sobie, że przez resztę życia będą się wspierać. Ich opiekunem była pracująca w domu dziecka Maria Zięba.

- Trzeba powiedzieć, że to jest format, czyli to jest tzw. przepis na serial. Tam było wszystko w podpunktach napisane. (...) Trzeba było się dopasować - tłumaczyła Ewa Gawryluk.

Serial wprowadzali dwaj cudzoziemcy – jeden był od produkcji, drugi od literatury. Zajmowali się tym do 100. odcinka, potem wyjechali. Okazało się, że wówczas wcale nie było łatwo.

- Jak zaczęliśmy pracę, to siedzieliśmy tam non stop. (...) Musieli wszyscy dograć - pion produkcyjny, realizacyjny, aktorzy... Trzeba było wiedzieć, jak to się wszystko ze sobą łączy. (...) To było od poniedziałku do piątku po 10-12 godzin, więc mi się wydawało, że jeżeli to tak będzie trwało, to ja długo nie pociągnę . Potem jakoś się wyprostowało, na szczęście - wspominała Renata Dancewicz.

Role w "Na Wspólnej"

Aby dostać się do serialu, aktorzy brali udział w długim etapie castingów. Niektórzy z nich początkowo startowali do innych ról.

- Najpierw usłyszałam, że do roli Basi, czyli do tej postaci, którą gra Grażyna Wolszczak. Ale okazało się, że troszeczkę młodziej wyglądamy, niż w zamierzeniu te postaci wyglądały i dostałam rolę Ewy po trzech etapach castingu - wyznała Ewa Gawryluk.

Początkowo kontrakty aktorów różniły się od tych aktualnych, bowiem nie mogli brać udziału w innego rodzaju przedsięwzięciach - ani teatralnych, ani filmowych. Potem jednak to się zmieniło, a artyści zaczęli mieć nawet wpływ na swoje role.

- Pisarze często się zmieniają i oni też muszą orientować się w temacie. Czasem w scenariuszu było tak, że nagle moja postać, Ewa, zaczyna inaczej mówić, albo zaczyna mieć coś, czego wcześniej nie miała i to trzeba było prostować - wspominała Ewa Gawryluk.

Scenarzyści niekiedy biorą pod uwagę uwagi czy pomysły osób na planie i według tego planują wydarzenia.

- Jest tak, że jeżeli ktoś ma jakąś wizję czy np. jakiś super pomysł na wątek, który mógłby się pojawić, to są takie wycieczki aktorów do scenarzystów. Tam to uwzględniają albo nie , po konsultacjach oczywiście - mówiła Renata Dancewicz.

Praca na planie serialu TVN

Artyści otwarcie mówią, że przez te 18 lat zawarły się na planie wielkie przyjaźnie - nie tylko pomiędzy aktorami, ale wszystkimi osobami na planie. Są jak rodzina i dogadują w każdej kwestii.

- To jest bardzo ludzkie kierownictwo, powiedziałabym. Nawet jak człowiek planuje jakiś wyjazd prywatny, to po prostu trzeba zgłosić z odpowiednim wyprzedzeniem i jest to absolutnie respektowane - powiedziała Renata Dancewicz.

- A propos ekipy to to jest niezwykłe - od kierownika produkcji, poprzez ludzi, którzy są na planie. Każdy zna swoje miejsce, każdy pracuje na innego - bo przecież wszyscy pracujemy na siebie - to jest niesamowite. Jest tak miła atmosfera... Jak przychodzą z innych seriali, to troszeczkę zazdroszczą, bo tutaj nikt nie grymasi, nikt nie gwiazdorzy - podsumował Mieczysław Hryniewicz.

Zobacz też:

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl

Autor: Sabina Zięba

podziel się:

Pozostałe wiadomości