Johnny Depp i Amber Heard - historia konfliktu
Johnny Depp i Amber Heard poznali się na planie filmu "Dziennik zakrapiany rumem". Aktor, który wówczas był mężem Vanessy Paradis, wdał się w romans i wkrótce zdecydował się zostawić żonę, z którą ma dwójkę dzieci, dla młodszej kochanki. Para pobrała się w 2015 roku, a już rok później do sądu trafiły papiery rozwodowe. W 2018 roku Amber Heard na łamach "The Washington Post" opublikowała artykuł, w którym nazwała się ofiarą przemocy domowej. Mimo że sprawca nie został wymieniony z imienia i nazwiska, to każdy w Hollywood wiedział, o kogo chodzi. Oskarżenia wykluczyły Deppa z przemysłu filmowego i załamały jego karierę.
Problemy w związku
Aktor 2 lata temu przegrał rozprawę z "The Sun", który w jednym ze swoich tekstów nazwał go "żonobijcą". Johnny nieustannie podtrzymuje, że nigdy nie uderzył żadnej kobiety. Dlatego zdecydował się wytoczyć proces Amber Heard o zniesławienie. Sprawa ruszyła 11 kwietnia i jest transmitowana na żywo w telewizji. Gwiazdor "Piratów z Karaibów" żąda od byłej żony 50 mln dolarów zadośćuczynienia i zarzucił jej psychiczne znęcanie się oraz przemoc fizyczną. - To mogło się zacząć od klapsa, pchnięcia, rzucenia pilota od telewizora w moją głowę albo rzucenie kieliszka wina w twarz - powiedział Johnny podczas rozprawy.
Depp w sądzie stwierdził także, że jego była żona oparzyła go zaraz po tym, jak rozbiła butelkę wódki na jego dłoni, przez co stracił kawałek palca. Z kolei pracownicy Amber zaprezentowali nagrania z udziałem aktora i treści SMS-ów, jakie gwiazdor wysłał do ówczesnej żony i swoich znajomych, które stawiają go w niekorzystnym świetle. - To surrealistyczne, kiedy jednego dnia jesteś uważany za Kopciuszka, a następnego stajesz się Quasimodo. Nie zasłużyłem na to - powiedział aktor.
- Miliony ludzi oglądają tę transmisję. Ostatnio zeznawał pan Alejandro Romero pracował w apartamentowcu, gdzie para mieszkała. Pan jechał samochodem, palił i w ten sposób zeznawał. Ameryka jest oburzona. Gra się toczy o 50 tudzież 100 milionów dolarów - opowiadała Sandra Hajduk.
Proces Johnny'ego Deppa i Amber Heard
Anna Tatarska, krytyczna filmowa, w Dzień Dobry TVN skomentowała sądową batalię Deppa i Heard. Dlaczego proces odbywa się przed kamerami? - Procesy w Stanach są pokazywane na żywo już od kilu dekad. To się zaczęło bodajże w 1991 roku. Mam wrażenie, że to jest coś bardzo charakterystycznego dla amerykańskiej kultury popularnej. Daje to wrażenie widzom, że mogą zająć obiektywne stanowisko, bo dostają fakty, ale jednocześnie robi z tego procesu taką pokazówkę i coś w rodzaju cyrku - przyznała Tatarska.
W mediach społecznościowych trenduje hasztag #justiceforjohnnydepp. - Nie było procesu, który by stwierdzał, kto kogo pobił, kto komu co zrobił. On nie jest skazanym przestępcą. My od czasu ich rozstania obserwujemy medialny spektakl, który w obecnym klimacie przychyla się ku osobie, która pojawiła się jako pierwsza, jako ofiara, czyli Amber Heard. (...) Kariera Deppa załamała się tak naprawdę po tym tekście w "The Washington Post" z 2018 roku. On ją pozywa o zniesławienie, które zaowocowało zniszczeniem jego wartości jako aktora. Nie chcę go usprawiedliwiać, ale technicznie rzecz biorąc padł ofiarą "cancel culture", która teraz nabiera siły. Ktoś powiedział coś, nie zostało to sądownie stwierdzone, czy jego była partnerka miała rację, ale on stał się niewygodnym towarem - stwierdziła krytyczka filmowa.
Jak zauważyła Anna Tatarska, na proces aktorów i związane z nim nastroje publiczne, warto patrzeć przez pryzmat szerszego kontekstu. Kilka lat temu hollywoodzką branżą wstrząsnęła sprawa producenta Harveya Weinsteina, który został oskarżony o molestowanie wielu kobiet. Ostatecznie został skazany na 23 lata więzienia za wymuszenie aktu seksualnego na asystentce Mimi Haleyi i gwałt na aktorce Jessice Mann. Producent miał w podobny sposób potraktować ponad 80 innych pań. W związku z tym w 2017 roku ruszył w Ameryce ruch obywatelski "#MeToo", który zwrócił uwagę na problem molestowania seksualnego kobiet.
- Po skandalu z Harveyem Winsteinem, już w całej tej dyskusji, że oddajemy głos kobietom, które były uciskane przez system, to w pewnym sensie działa na korzyść Amber Heard. Z zasady i z rozpędu przez kontekst dostała dużo większy kredyt zaufania, mimo że jeśli przyjrzymy się bardzo dokładnie, to wychodzi dużo nieciekawych rzeczy również na jej temat. Myślę, że to próba kultury w jakiej jesteśmy i zalecam oglądać ten proces z dużą czujnością, dystansem i świadomością sytuacji, w jakiej jesteśmy - podkreśliła Anna Tatarska.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki zobaczysz na Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji na Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Gabriela Mierzwiak o ciąży bliźniaczej. "To wyzwanie przede wszystkim dla organizmu kobiety"
- Gracja Kalibabka z "Top Model" pokazała figurę. "Nie możesz być modelką z tą wagą"
- Dzieci nie da kochać się tak samo? Karolina Malinowska: "To jest po prostu naturalne"
Autor: Justyna Piąsta
Reporter: Szymon Brózda
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN