Proces dekady, czyli publiczne pranie brudów Johnny'ego Deppa i Amber Heard. "To jest walka o wszystko"

Oskarżenia i zdrady w "procesie dekady"
Źródło: Dzień Dobry TVN
Sześć tygodni toczył się kolejny spór sądowy między Johnnym Deppem i Amber Heard. Choć ich związek skończył się już wiele lat temu, relacje między byłymi małżonkami są cały czas niezwykle napięte. Przystojny aktor pozwał artystkę za zniesławienie o 50 mln dolarów. Ona w odwecie chce od niego 100 mln USD. Kto ma szansę na zwycięstwo? O tym w Dzień Dobry TVN opowiedział krytyk filmowy, Łukasz Maciejewski.

Głośny proces o zniesławienie

Tak głośnego procesu w ostatnich latach jeszcze nie było. Pod sądem, w którym odbywały się rozprawy gromadziły się tysiące fanów z transparentami. Niektórzy przebierali się nawet za piratów (to ukłon w stronę kultowej roli Johnny'ego Deppa, czyli kapitana Jacka Sparrowa) czy syreny (to z kolei nawiązanie do postaci, w jaką wcielała się Amber Heard w "Aquamanie"). Równocześnie przebieg postępowania był transmitowany na żywo na kanale Law&Crime Network, a można było go też śledzić w Internecie. Każdego dnia oglądały go miliony osób na całym świecie.

Choć Johnny Depp i Amber Heard nie są już razem od 2016 roku, konsekwencje ich związku ciągną się do dziś. Teraz wiadomo, że ich relacja była niezwykle toksyczna. W jej trakcie do mediów nie przedostawały się szczegółowe informacje dotyczące kryzysów w ich rocznym małżeństwie, jednak teraz wszyscy mogą dowiedzieć się o szokujących faktach, które miały wówczas miejsce.

Niektórzy myślą, że tocząca się rozprawa dotyczy ich rozwodu. Otóż nic bardziej mylnego. Obecny proces wytoczył Johnny Depp. Zdolny aktor pozwał byłą partnerkę za zniesławienie, chcąc zyskać od niej 50 mln dolarów. Amber Heard miała go oczernić w felietonie opublikowanym w "The Washington Post" 18 grudnia 2018 roku (czyli już ponad 2 lata po ich rozwodzie). Artystka opisała w nim, że była ofiarą przemocy domowej. Choć w tekście nie wymieniła z imienia i nazwiska byłego męża, z kontekstu łatwo można było się domyśleć, że chodzi o aktora. W efekcie Johnny Depp stracił wiele kontraktów i ról filmowych. Jedynym brandem, który nie zerwał z nim umowy był dom mody Dior.

- To jest fascynujące, straszne, ponure, ciekawe. Tak naprawdę chodzi o "być albo nie być" tej dwójki w show-biznesie, w kinie. (...) Johnny Depp stracił wszystko - rolę w "Piratach z Karaibów" i w innych filmach. (...) Po tym, co usłyszeliśmy - a nic nie zostało nam zaoszczędzone - (...) raczej trudno sobie wyobrazić, że ktoś go będzie zatrudniał. (...) To jest w tym momencie walka o wszystko - stwierdził Łukasz Maciejewski w Dzień Dobry TVN.

Kulisy związku Amber Heard i Johnny'ego Deppa

W publicznym osądzie 80 proc. osób mówi obecnie, że wygranym jest Johnny Depp. Po stronie Amber Heard opowiada się znacznie mniejsza część społeczeństwa. W trakcie procesu wykazano bowiem, że to popularny aktor załatwił jej role w kilku produkcjach. Wiele osób podejrzewa, że artystka wykorzystała gwiazdora jako trampolinę do kariery, bowiem bez niego nikt by o niej nie usłyszał. Prawnicy udowodnili również, że Amber współpracowała z paparazzi i szukała rozgłosu. Ekspert ds. kryminalistyki sądowej z kolei podważył autentyczność zdjęć z jej domniemanymi obrażeniami. 

- To nie jest wybitna aktorka i właściwie - w przeciwieństwie do swojego ex-męża - jest traktowana wyłącznie przez pryzmat toksycznego związku. (...) On jest lepszym aktorem, jest wybitnym aktorem i to widać w sądzie, jak on ogrywa nonszalancję, ironię. Jest błyskotliwy. Amber ma mniejsze środki ekspresji - powiedział Łukasz Maciejewski w naszym programie.

Z drugiej strony światło dzienne ujrzały również kłopotliwe fakty z życia Johnny'ego Deppa. Powołany na wniosek adwokatów Heard psychiatra ujawnił długą listę leków i narkotyków, które przyjmował gwiazdor "Piratów z Karaibów" - często równocześnie. Na liście znalazło się m.in. MDMA, LSD, kokaina, marihuana czy silne leki nasenne. Okazało się, że w wyniku nadużywania substancji psychoaktywnych aktor miał kłopoty z pamięcią.

W piątek 27 maja wygłoszono w sądzie mowy końcowe. Prawnicy Deppa dali pokaz wysokich umiejętności oratorskich, byli bardzo prawdziwi i angażowali ludzi emocjonalnie. Mowy prawników Heard były nieco mniej płomienne i bardziej chaotyczne, choć celnie rozprawiały się z argumentacją przeciwników. Nie wygłoszono jednak werdyktu. Odczytanie decyzji ma odbyć się we wtorek, 31 maja.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji na Ukrainie.  Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

Autor: Sabina Zięba

Źródło zdjęcia głównego: cover video/x-news

podziel się:

Pozostałe wiadomości